No dobra, chba mogę zacząć opowieść :)
No więc w środę, jak wiecie, miałam do 19 zajecia :) Wróciłam do domku, kolacja i takie tam. Coś mi tak pociekło w ciągu dnia, ale pomyslałam, że to jeszcze stanzapalny bo brałam globulki od gina. Położełam się po 23, i o 0.50 odeszła mi pierwsza porcja wód. No to do szpitala :) Mężuś po drodze liczył częstotliwość skurczyków i wychodziło co minute ub co dwie

Zanim dojechalismy do szpitala, było kolo drugiej w nocy. No i tam taka papierkowa robota, ple ple ple no i na oddział

Prysznic i te sprawy i na łóżko porodowe. A tak chciałam na tych piłkach poskakac to mi nie dali

Ale rozwarcie na 2cm, zaraz na trzy. Meżuś dzielnie był ze mną. Rodzilismy razem. Choc na poczatku to on nie bardzo chciał ale oststecznie był. To naprawde duzo daje jak jest męzuś. Potem koło 4 dostałam środek przeciwbólowy w dupke ale sama nie nwiem czy mi to cos pomogło. Potem pamietam rozwracie na 8 cm i się zaczeło

Te bóle parte są naprawde silne. Nie pamiętam ile ich było, z 5 może. I wierzcie mi, bóle te bardziej bolą niz poród. Ale i tak miałam łagodne te bóle bo nie z krzyza tylko z brzuszka. Darłam się okropnie. Szybko wyskoczyła głowka (nic nie bolało) i całe reszta. I zaraz wielki baban na mordeczce

Juz nic mnie potem nie bolało. Nawet szycie. Położyli mi Maję na brzuszke. Pieknie płakala

tTatus poszedł z nia na pomiary, 10 punktów. I pierwzy ją tulił.
Zmykam, bo Maja sie budzi.
[ Dodano: 2008-10-26, 12:30 ]
Fałszywy alarm
No więc tata pierwszy tulił maleństwo w ramionkach. Jak to zobaczyłam to taka radocha. Zazdrościłam mu ze on juz moze a ja nie

Alezaraz mi ją dał. Potem na sale pojechaliśmy, tam był juz nagrzany inkubatorek i Maja sie podgrzała troszkę. No i wczoraj wypuscili nas do domku.
Maja urodziła się o 5.20, 2700 wagi i 52 cm. Uwazam, że porod nie był taki straszny jak myslałam. Nie było w cale tak strasznie. Wam tez takiego zycze. Opisałam wszytsko szybo i na sucho ale co tam.
Maja jest zdrowa,tylko straszny niejadek. Malutko je i ciągle spi. Wczoraj przy wypisie wazyła tylko 2520. Ale jutro bedzie u nas położna to się okaże jak to wygląda. Maja jest grzeczna, w nocy wstawałam tylko dwa razy dziś. I spałysmy do 7.30 na stay czas.
Jestem przeszczesliwa i zakochana w córeczce i w dzielnym męzusiu. Zdjęcia dodam wkrótcem jak tylko mąż zrzuci z aparatu.