Awatar użytkownika
rybcia82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2068
Rejestracja: 22 wrz 2008, 12:26

25 paź 2008, 12:16

jestes mlodziutka ...mi tez w szpitalu tak powiedzieli a mam 26 lat wiec i w tym cos jest :-D

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

25 paź 2008, 12:29

Może to przez to że teraz kobiety dość późno decydują sie na macierzyństwo. Wolą poświęcić sie karierze,a potem rodzinie.nie wiem, to tylko takie moje gdybanie.
Ja w lipcu skończyłam studia,ale niestety w Łodzi będąc nawet magistrem nie ma zbyt dużych szans na pracę w zawodzie.Wszyscy mnie poganiają,że muszę jak najszybciej znaleźć robotę,ale naprawdę jest trudno.Nikt z rodziny mi jednak nie wierzy. fakt,że ja mam głęboko gdzieś czy będę pracować czy nie. Teraz liczy sie dla mnie tylko kolejna ciąża.Nic więcej. Mąż ma dobre prace i jest w stanie nas utrzymywać. Nie wiem skąd te naciski i przykre docinki.

Awatar użytkownika
rybcia82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2068
Rejestracja: 22 wrz 2008, 12:26

25 paź 2008, 12:36

te docinki to z zazdrosci,bo nie kazdy moze posiedziec w domu i pozwolic sobie na to zeby to malzonek szanowny pracowal-zreszta ja ok.roku nie pracowalam bo moj maz tez nie ma zlej wyplaty,ale troche wysiedziec nie moglam ...i sie udalo.wlasnie w pracy jestem i sie troche nudze...ale mam neta i jest ok...
a zreszta mojemu pasowalo jak siedzialam w domu bo bylo posprzatane,wyprane i obiad pod nos podstawiony jak przyjezdzal ...tylko sygnal puszczal ze juz jedzie,no to ja do garow...teraz tez robie to samo tylko mam mniej czasu...wiec rozkladam obowiazki w czasie...wiec olej co mowia

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

25 paź 2008, 12:46

Wiesz, mnie nie jest aż tak przykro gdy docinki są ze strony mojej mamy czy taty. To chodzi o to że mój mąż zaczyna mi dogryzać. Dla niego pieniądze są bardzo ważne w życiu. On sam zarabia b.dobrze. Ale skoro ja już mogę pracować, to wg niego było by fajnie mieć jeszcze więcej kasy,choć on mówi że liczy się tylko to żebym zdobyła doświadczenie,tylko gdyby tak faktycznie było to nie mówiłby że mogę zajść w ciąże dopiero jak będę miała stałą umowę o pracę,żeby mi płacili jak pójdę na urlop.
Mojemu mężowi nie wystarcza jak widać porządek w domu,obiad podawany co dzień pod nos.Nie jestem na niego zła że tak myśli,tylko troszkę bolą te docinki.czuje sie przez to jak społeczny pasożyt.No nic,wyżaliłam się.

Awatar użytkownika
rybcia82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2068
Rejestracja: 22 wrz 2008, 12:26

25 paź 2008, 13:19

mam nadzieje ze ci ulzylo ,ja poszlam do pracy bo nie moiglam wysiedziec sama w domu ...ale tez dlatego,ze nie przechodzilo mi przez gardlo ciągłe''daj pieniazki na zakupy'',albo na "kosmetyki'',mam swoje i nie mowie ile na co wydac trzeba ,skonczy mi sie kasa to mi musi dac bez pytania na co...

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

25 paź 2008, 13:27

Oj ulżyło, mój mąż zawsze daje mi kasę,bo ja jestem w tym związku tą oszczędną połówką.Na siebie nie wydaję kasy praktycznie wcale.Ciuchy dostaje od matki bo je projektuje ,więc niektóre są nawet spoko.A kosmetyków używam bardzo mało.Do pracy poszłabym tylko dlatego że mi sie strasznie nudzi w domu,a jestem typem osoby której do ludzi nie ciągnie wiec rzadko wychodzę z domu.wiec jedyny kontakt z ludźmi miałabym w pracy,albo w sklepach (do których też nie lubię chodzić :( )Dziwna jestem,ale dobrze mi z tym.
Teraz myślę tylko o mojej przyszłej fasolce.Nic innego się nie liczy. Jeśli ktoś zadzwoni (bo wysłałam już sporo CV ) to spoko,jeśli nie to płakać nie będę. Czekam na @,która jest już chyba blisko bo od 2 dni chyba, pobolewa mnie podbrzusze. :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

25 paź 2008, 15:53

hej kobietki - prześledziłam Wasze historie i moja się troszkę różni... Tzn. ja już wiem, ze na pewno będę miała problemy z utrzymaniem ciąży (z zajściem podejrzewam, ze nie bo dotychczasowe 2 ciąże zdarzyły się, gdy względnie uważaliśmy :ico_oczko: . Taka moja uroda. Z Jagą od 6 tyg. byłam na zastrzykach i lekach - najpierw krwiak się zrobił, potem w 20 tyg. zaczęła się walka nie na żarty, bo szyjka mi się skróciła, pojawiło się rozwarcie i było realne zagrożenie wczesnym porodem, wtedy równoznacznym ze stratą dziecka... przeleżałam 3 m-ce w szpitalu, kolejne w domu - ciągłe kroplówki, łózko wyprofilowane tak, ze głowa musiała leżeć niżej niż pupa, zakaz zupełny wstawania z łózka...to był horror. Ale udało się :ico_brawa_01: Miałam nie donosić ciąży do 30 tyg. a Jaga w końcu urodziła się po terminie. Zawdzięczam to własnej determinacji, opiece męża, a przede wszystkim - ukochanemu lekarzowi :-)
Niestety z bliźniętami historia zaczęła się tak samo - ogromny krwiak..na tego jednak żadne zastrzyki i leki nie działały. W 9 tyg. serduszka przestały bić...bo nie było im czym oddychać... :ico_placzek: Najgorsza jest świadomość, ze to były zupełnie zdrowe dzieci...tylko ten cholerny krwiak...
mój lekarz kazał mi się wstrzymać min. 3 m-ce i najlepiej kolejne 3 po to by zyskać sił (jestem osobą wysoką i b. szczupła - generalnie kazał mi przytyć :ico_oczko: ) po to by mieć czym walczyć z krwiakiem. a ze taki znowu się pojawi...prawie 99% szans...
Teraz zaczynam robić wszystkie badania (jest podejrzenie, ze to przez hormony tarczycy) a za 2 tyg. wizyta u gin. i badania czy wszystko ok. Potem moze ruszymy...
Może, bo u mnie właśnie komplikuje się wszystko przez syt. zawodową. Miesiąc temu dostałam awans - zostałam dyrektorem działu. Praca jest rewelacyjna, bo daje mi ogromne możliwości spełnienia i rozwoju, ale nie wiem jak dam radę ją pogodzić z ciążą. Już mam zapowiedziane, ze jak tylko pojawi się pozytywny wynik testu to od razu łóżko w domu, albo jak będą ślady krwiaka - szpital... :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
geheimnis
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2248
Rejestracja: 25 mar 2008, 12:25

26 paź 2008, 20:48

eve.ok, nie do końca mogę pojąć jak to się dzieje że te krwiaki zaczynają sie pojawiać dopiero jak zachodzisz w ciążę. To okropne. Faktycznie zrób sobie badanka,by wiedzieć co jest tego przyczyną. Może okaże się że da się temu dość łatwo zapobiec i będziesz mogła mieć w przyszłości jeszcze tyle dzieci ile zechcesz.
Ja sobie właśnie dzisiaj zaczęłam plamić i teraz czekam aż mi się @ rozkręci iiiiiiii bierzemy się do roboty :ico_brawa_01: (tzn za kilka dni oczywiście :ico_haha_01: ) Jestem przerażona ale szczęśliwa i pełna nadziei że tym razem będzie inaczej.

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

27 paź 2008, 09:43

geheimnis mi lekarz mówił, że krwiaki robą się przy każdej ciaży, bo jajo plodowe musi sie jakoś zagnieździć. Tylko przy niektórych ciążach kriak nie znika, wręcz przeciwnie :ico_noniewiem:

a ja nadal czekam na swoją @. powinna już nadejść, ale po ostatnim opóźnieniu już się nie przejmuję :-)
a Tobie kochana mocno kibicuję :ico_brawa_01:
ja zaczynam myśleć o przełożeniu decyzji o ciąży o jakieś pól roku. po pierwsze -praca. po drugie - Jaga. Jest jeszcze mała a ja musiałabym od początku leżeć, Młoda moze tego nie rozumieć... :ico_noniewiem:
zobaczymy...

Awatar użytkownika
rybcia82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2068
Rejestracja: 22 wrz 2008, 12:26

27 paź 2008, 13:01

eve przezylas duuuzo...ale widze ze dajesz rade,a dzidzi bedziesz jeszcze miec...tez jestem szczupla i wysoka wiec i ja musz etroche przytyc,a @ dzis sie pojawila wiec mam krotsze cykle niz myslalam,ale poscigam sie z javascript:em('geheimnis, ')...moze razem zafasolkujemy??>

Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości