I ja się witam,
Iwona, dzięki za
i spóźnione życzenia urodzinowe, dużo zdrówka, cierpliwości, prawdziwych przyjaciół pociechy z córy i męża i wszystkiego o czym sobie marzysz by się spełniło.
U nas nocka dzisiaj okropna, Ulek pobudki co 45 minut robiła z płaczem się budziła, musiałam jej dać smoka wtedy zasypiała i potem znów pobudka, masakra, a już miałam cichą nadzieję, że takie cudowne nocki przespane będą już zawsze... cóż pomyliłam się, moje dziecię urozmaica mi spanie
W końcu zasnęła i zbudziła się o 5:50, pobawiła się chwilę z Jarkiem, a jak On do pracy wyszedł o 6:40, popłakała za nim chwilę, przytuliła się do mnie i zasnęłyśmy jeszcze.
Ja już zdążyłam posprzątać, Ula dostała kaszkę, posiedziała na nocniczku, obejrzała dwie bajki Noddiego i nie chciała więcej siedzieć, nic nie zrobiła, teraz się bawi na podłodze, krzyczy coś do kaczki.
bardzo wciągający serial
To prawda, kiedyś podobny do tego oglądaliś my z Jarkiem Regenesis, też super, podobny miała wstęp, piosenka, chyba ten sam reżyser, ale muszę to jeszcze sprawdzić.
mielibysmy wypadek skonczylo sie na szczescie na rozwalonym zderzaku
Dobrze, że nic poważniejszego się nie stało
Zdjęcia ekstra, rzeczywiście te z samolotu są świetne.
Aga, ale Ci zazdroszcze, moj bąbel to co chwile budzi sie w nocy i mnie szuka tzn. szuka cyca, bo jak chce go oszukac i dam mu smoka to wypluwa go i placze.
Ula też tak robi, czasem zdarza się jej tak pięknie przespana nocka, jak ta ostatnia. W nocy jak się budzi nie daję jej żadnego mleczka tylko herbatkę, wypije troszkę i zaraz zasypia, lekarka powiedziała, żeby tak robić, żeby mała nie przytyła mocno, bo ponoć nasze bąble już nie są w nocy głodne.
Ja dzis sprzedaje staraa spacerówke i zastanawiam sie co to bedzie z wieczornym zasypianiem , bo przeciesz Kamil zasypia w wózku
Też przez to przechodziłam, przyzwyczaiłam Ulę do spania w wózku i ciągłego bujania, a potem doszłam do wniosku, że nic nie mogę przez to zrobić i użyłam smoka (wcześniej Uli go nie dawałam, bo nie chciała). Smok nam bardzo pomógł, nie trzeba już było bujać, wystarczyło dać smoka i spała. Nadal jednak nie lubi go aż tak bardzo, żeby ciągnąć go cały czas, raczej dostaje go tylko do spania.
My wróciliśmy jakiś czas temu ze spaceru-Gabriel mi znowu histerię zrobił, musiałam Go wziąć na ręce, bo tak się już zanosił, aż mam ochotę spytać "gdzie popełniłam błąd?"
nie wiem co to się z nim dzieje...
Ulek też czasem robi taką histerię, ale wtedy nie biorę jej na ręce, bo właśnie dlatego płacze, żeby ją wziąć, siadam obok niej, tulę, mówię spokojnym głosem, próbuję odwrócić jej uwagę, pokazuję zabawki i w końcu się uspokaja, trwa to może około pół godziny. Taką histerię zrobiła mi na razie (odpukać) tylko dwa razy.
tak slodko glowke do mnie przykladala i zagladala czy dalej na nia patrza
Ulka robi dokładnie tak samo, przy tym jeszcze zerka czy się na nią patrzą i uśmiecha się tak kokieteryjnie....
fajny znalazłam co?
Czadowy
Uciekam zjeść jakieś śniadanko i na zakupki idziemy....