Awatar użytkownika
kamizela
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7568
Rejestracja: 24 lip 2007, 17:20

27 paź 2008, 14:47

... i w takich momentach zastanawiam się, jakie ja błędy popełniam ... Czy aby nie pozwalam mu na zbyt wiele ... Czy on po prostu ma taki okres, próbuje, na co może sobie pozwolić ...

Ja jak wychodzę z małym na spacer to zawsze mam ambitny plan, by wyjść nad jeziorko, pokazać mu kaczuszki, żeby się dotlenił, wyhasał, często taki spacer jest udany, ale właśnie, gdy za bardzo go ograniczam to on się złości ... Muszę chyba być bardziej twórcza, otwarta ... Bo to chyba nie o to chodzi żeby w ogóle wyjść, przejść się wokół bloku i do domu, chodzi o to, by dziecko coś wyniosło z tego spaceru ...

[ Dodano: 2008-10-27, 13:59 ]
Znalazłam w internecie :

Szacuje się, że jedno na pięcioro dwulatków, ma średnio dwa napady złości każdego dnia. Jak to się dzieje, od czego zależy takie zachowanie i co ważniejsze, jak możemy pomóc im i sobie w takich sytuacjach? Przełomowym wiekiem, w którym nasze maluchy najczęściej wpadają w złość to 2-3 lata (niekiedy wcześniej). Niektóre dzieci nadal mają napady złości w wieku 4-5 lat, a nawet powyżej lecz wówczas łatwiej jest im pewne rzeczy wytłumaczyć. Wynika to z faktu, że nie potrafią one jeszcze panować nad swoimi emocjami. Przyczyną wybuchów nie zawsze jest jednak złość. Mogą to być inne emocje takie jak:
• Frustracja, ponieważ nie są jeszcze w stanie czegoś zrobić, np. zawiązać butów lub wytłumaczyć innym czego chcą.
• Potrzeba niezależności, która powoduje, że nawet najprostsze czynności, takie jak przypięcie dziecka w foteliku w samochodzie, wywołują ostry sprzeciw, ponieważ zagrażają ich samodzielności.
• Zmęczenie lub uczucie głodu – dzieci w tym stanie o wiele łatwiej wpadają w złość.
• Odmowa kupienia lub dania czegoś (np. loda), a także brak chęci innego dziecka do dzielenia się zabawką.
• Pragnienie zwrócenia uwagi – małe dzieci chcą być w centrum zainteresowania, nawet jeśli jest negatywne. Jeżeli w przeszłości okazywaliśmy dziecku dużo uwagi w czasie wybuchu wściekłości, maluch może próbować wykorzystać tą metodę ponownie.

Najgorsze i najbardziej zawstydzające są napady złości w miejscach publiczynych, często w supermarketach. Jeśli wiecie, że Wasze dziecko nie lubi zakupów, postarajcie się robić je bez niego. Jeśli nie jest to możliwe spróbujcie:
• Robić zakupy w miarę szybko, dobrze zorganizujcie się – musicie dokładnie wiedzieć po co idziecie i trzymajcie się tego.
• Użyć czegoś, co odwróci uwagę dziecka, np. zabrać ze sobą ulubioną zabawkę, lub książeczkę, którą może przeglądać. Dobrze jest mieć też w pogotowiu picie i jakąś przekąskę.
• Pozwolić dziecku, by pomogło w zakupach, poprosić by przyniosło lekkie, nietłukące się produkty (herbatę, worki na śmieci, płatki śniadaniowe), które są w jego zasięgu i włożyło je do koszyka.

Jeśli zobaczymy, że dziecko jest bliskie napadowi furii, powinniśmy mówić do niego spokojnie i cicho oraz wytłumaczyć mu, że jego zachowanie jest nie do zaakceptowania. Bywa, że lepiej jest wyjść ze sklepu i wrócić tam później nawet, jeśli oznacza to nie zrobienie zakupów.

[ Dodano: 2008-10-27, 14:07 ]
Tu jest też fajny artykuł :

http://babyonline.pl/niemowle_opieka_i_ ... ,4932.html

[ Dodano: 2008-10-27, 14:17 ]
Ten serwis ma w ogóle dużo ciekawych artykułow.

http://babyonline.pl/maluch_dwulatek.html

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

27 paź 2008, 15:24

Kamila,fajne informacje..ale czy to oznacza ze Maya te ataki bedzie miala jeszcze przez rok a moze 2?! :ico_chory: ....czyli my sprzadajemy wozek bo ona go przestaje wogole tolerowac....a jak jej sie znudzi chodzenie to bede ja musiala nosic na rekach :ico_chory: co mnie wogole nie cieszy :ico_noniewiem: .....a te cyrki to nie wiem czy ignorowac i probowac codziennie wychodzic az z tego wyrosnie a ja wrzodow nabede czy nie wychodzic i cieszyc sie 4 scianami?kurka....

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

27 paź 2008, 15:31

kamizela, różnica w cenie butków nie jest wielka, jak masz możliwość kupienia w hurtowni to i lepiej, bo lepiej na nóżkę złożyć. My niestety nie mamy hurtowni, a i sklepów z dziecinnymi butkami u nas jak na lekarstwo, no i jeszcze nic mi się nie podobało w sklepach, no może poza Bartkami za 169 zł :ico_olaboga:

A co do napadów złości, to faktycznie często występują u dzieci. Ja sobie z nimi radzę, jak nie chcę tego co Karol, i on tylko zaczyna protestować, trzeba szybko działać, zanim faktycznie się zaniesie od wrzasku, bo inaczej nie działa, tak więc szybko próbuję zainteresować go czymś innym, ciekawszym, fajniejszym. Naprzykład na dworzu, chce iść gdzieś gdzie mu nie wolno, to wołam go, albo biorę na ręce, jak on protestuje to podaje mu listka, kasztanka, kamyczka, jarzębinkę, co tam ciekawego mam pod ręką i opowiadam, jakie to listki są kolorowe, pokazuję jak fruwają na wietrze itp, mały szybko zapomina co mu tam w głowie świtało wcześniej. Nigdy nie wolno się złamać i konsekwencja przede wszystkim. Na dworzu nie mam problemów z zachowaniem, tylko w domu czasami mu odpuszczałam i teraz Karol zawsze chce myć ze mną naczynia, no i myjemy razem, on często po pachy mokry :-D , do lodówki też pozwoliłam zaglądać i teraz muszę ją bezprzerwy rozmrażać, bo niestety nie mam takiej co sama się rozmraża, no ale już go nauczyłam, że jak zajrzy wyjmie coś to zamyka :-D

Karol się obudził, trzeba dać mu obiadek. :-D

Awatar użytkownika
kamizela
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7568
Rejestracja: 24 lip 2007, 17:20

27 paź 2008, 15:32

Myślę, że powinnyśmy nauczyć się je ignorować i unikać sytuacji, które złoszczą nasze dzieci :ico_noniewiem: Tylko ignorując ich napady złości damy im do zrozumienia, ze na nas nie działają. Widzisz, ja mam utrudnione zadanie bo gdy Wiktor wpada w złość, a ja nie reaguję to do akcji wkracza babcia :ico_zly: Zaraz chce go czymś przekupić, a to zobacz jaka piłeczka, czy inne takie tam, a ja mam już :ico_zly: i nie mam sił i jej tłumaczyć, że źle robi :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

27 paź 2008, 15:34

No i jeszcze o wychodzeniu na spacer, jak wychodzę z Karolem i mam ja coś do załatwienia, to zawsze wychodzę wcześniej, on się wybiega, wyhuśta na huśtawkach, pozbiera liści, kasztanów, podmucha dmuchawce i dopiero idziemy załatwiać moje sprawy: do sklepu, do biblioteki, wtedy Karol już zmęczony siedzi spokojnie w wózku i ogląda świat na siedząco.

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

27 paź 2008, 15:34

hello

zborra wspołczuje takich znajomych, na prawde chamowa totalna co wyprawiaja, moze zamiast pisac jakischs maili pozegnawczych po prostu zapytaj o co im chodzi, czemu do was sie nie odzywaja jak cos planuja, skoro sie kumplujecie to czemu o was zapominaja i zobaczysz co powiedza i albo sytuacja sie poprawi ale wtedy po prostu przestaniesz z nimi utrzymywac kontakt, takie jest moje zdanie...ja tez nie mam za duzo znajomych ale mam jedna prawdziwa przyjaciólke na ktora moge liczyc, a A kumpluje sie z jej chlopakiem wiec nigdy o nas nie zapominaja...

glizdunia no to ładnie cie Mayeczka załatwiła :ico_olaboga:
ja na szczescie nie musze jak na razie Mili przekupywac, jak nie chce siasc do wozka to ja wkladam " na chama" trudno, ale jak ja posadze i zapne to sie uspokaja i nie histeryzuje, jak za długo siedzi w wozku to ja wyciagam, pobiega sobie, albo bierzemy ja na rece i tez jest spokoj, a potem spokojnie wraca do wozka..

a i nie polecam spuszczanie dziecka z oka, tak jak napisalas Kamilka ze Wikus sie schowal, u nas takie historie słychac, ze szok, normalnie porywaja dziecko w supermarkecie, bo na chwile odeszło od rodzicow i nikt nie wie co i jak, ost słychac bylo ze zgubiło sie dziecko na szczescie rodzice szybko zareagowali i znalezli dziecko wychodzace z ubikacji juz totalnie ogolone, zeby było latwiej wyprowadzic ze sklepu :ico_szoking: :ico_noniewiem:

Gosia a jak raczka Hubcia?? a co do wzrostu to nie wydaje sie az taki duzy skoro ma 90 cm, bo Milka ma 83cm..ubrania nosimy na 92 lub 98

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

27 paź 2008, 15:35

kamizela, wcale babcia źle nie robi, nie wolno przekupywać na przykład słodyczami, ale odciągać uwagę od tego złego czymś innym, czymś co mu wolno.

[ Dodano: 2008-10-27, 15:15 ]
Ja tak z doskoku, ale przebrałam Karola i zupkę mu dałam, teraz będziemy drugie danko wcinać. No ale za chwilę, a teraz mogę skończyć swoją myśl. Zanim dziecko w padnie w szał to właśnie powinniśmy odciągać jego uwagę, ale jak już się wścieknie, to takie działania nie przyniosą efektu więc wtedy trzeba przeczekać, nie zwracając uwagi. No całe szczęście nam się jeszcze straszny szał nie trafił. :-D

No to idę na to drugie danko i bawić się z Karolem

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

27 paź 2008, 16:18

ach no ciezko mi ja tak wychowywac jak jest niby poprawnie...bo Maya od zawsze miala wrogi stosunek do wozka.....bywalo lepiej ale ogolnie jest z tym zle....jak jest zmeczona to jest jeszcze gorzej bo juz wcale nie usiedzi....bo nawet sie do wozka wsadzic nie da....zapieta tez nie usiedzi,odpieta wychodzi szybciej niz ja mrugam.....a my bardzo blisko centrum mieszkamy i w samym centrum wioski sa ulice i auta jezdza a na chodniku sie nie miescimy bo tak ledwo co wozek jedzie...i nie da sie z nia tak maszerowac.....a ona robi bunty zeby jej za reke nie trzymac nawet....odpuszczam sobie spaceki narazie bo mam dosc po 2 ostatnich....

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

27 paź 2008, 16:20

Sikorka, zgadzam sie z tobą najlepiej jest odciągnąc uwage i zainteresowac czyms nowym ciekawszym
ale ty masz o wiele większe doswiadczenie a my ?????
czasem nerwy puszczają i poprostu nic sie nie chce

ja narazie nie moge narzekac bo jagoda to aniol i naprawde żadko wpada z zlosc
najczesciej jak nioe moze zasnąc

dzisiaj byl kolega jej roczniak i to raczej on pokazywal różki
a jagodka go glaskała całowała i uspokajała :-D

a jesli chodzi o hotel to M zrobil mi wielką niespodzianke
najpierw obiad we wloskiej knajpce a potem podstępem zaprowadzil mnie do pokoju i okazalo sie ze noc tam spedzimy :ico_brawa_01:
pizza na kolacje i relaksik :)
bylo bardzo milo tylko mimo ze to byl apartament to lozko bylo straaaaasznie niewygodne i okropnie skrzypiało

rano sniadanko wspaniale
normalnie 5 os by sie najadlo
wszystkie rodzaje sera i wedlina i jajko
pyszota

[ Dodano: 2008-10-27, 15:23 ]
GLIZDUNIA, ona ma bardzo silną osobowość i chyba narazie organizuj jej spacerki u was na ogródku

Awatar użytkownika
GLIZDUNIA
Wodzu
Wodzu
Posty: 16362
Rejestracja: 09 mar 2007, 07:29

27 paź 2008, 16:28

Jagodka,i tak wlasnie zrobie.....a co do tej nocy w hotelu to naprawde az mi sie zazdrosc wlaczyla :ico_wstydzioch: ...ach jak w bajce :ico_brawa_01: ....mi by na dzien dzisiejszy wystarczyla kolacja w knajpce :-) a i to nieosiagalne :ico_zly:

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość