04 lis 2008, 23:06
Witam Was dziewczyny pytałam miesiąc temu o wczesniaki gdzie zamieścić jakieś pytania nurtujące problemy bo takiego tematu nie znalazłam i zapytałam na ogólnym jedna z Was odpisała moderator że pomyślą o tym temacie i tu lukam od tego czasu minęły 2 tygodnie i jest i bardzo fajnie.
Urodziłam córeczkę Paulinkę w 35 tyg. ciąży. miała 1750g,46cm,29cm główka. Dostała 4 pkt na 8 wg apgara. Poród był ciężki choć tylko 3 godziny trwał. Gdy przyszła na świat pępowine miała obkręcona na szyjce i węzełek zaraz mi ją zabrali do inkubatora. W szpitalu leżałam 3 dni a córeczka zupełnie w innym budynku. Przez te 3 dni niewidzialam córeczki tylko rano i wieczór na obchodzie mówili czy jest dobrze czy zle i od męża wiedziałam o jej stanie. Gdy wychodziłam ze szpitala Paulinka jeszcze była w inkubatorze. Dokładnie przeleżała w nim 7 dni potem samodzielnie przelezła kilka dni a pożniej to ja do niej dołączyłam na oddział pediatryczny by móc spróbować przystawiać pierś. i tak po miesiącu jej pobytu w szpitalu opuściłyśmy go razem ważyła 2400. Zalecenia: Okulista juz bylismy wszystko w porzadku, jutro bioderka, w czwartek rehabilitacja ( opuchlizna na stópkach), audiolog grudzien , i neurolog. a szczepienia to tylko po urodzeniu wzw, pediatra potwierdził że wszystko prawidłowe sa odruchy Paulinki. I grudzien szczepienie ochronne. A przeciw gruzlicy z tego co mówił to na oddział noworodków sie kierować.
To moje drugie dzieciątko! Kamilek w grudniu będzie miał 2 latka to strasznie spokojny chłopczyk noce był przespane a Paulinka zupełna odwrotność co chwilę na nogach . Strasznie fajnie jest gdy przy porodzie jest mąż. Był przy dwóch i przeżywał to razem ze mną. za pierszym razem to trwał poród ponad 8 godzin i więcej było tego strachu niż bólu a gdy teraz rodziła Paulinkę tylko 3 godziny ale cieżkie 3 godziny- zaciśnięte zęby, brak sił , omdlenia a za każdym razem gdy otwierałam oczy to wzrok kierowałam na męża że nie moge go zawieść muszę być silna. Słyszałam tylko zalecenia położnika męża i ten puls jeszcze nie narodzonej Paulinki az wrezsczie gdy przyszedł na salę pan na zielono ubrany tak blisko juz było ze wylądowałabym na sali operacyjnej. ścisłam męża ze nie moge mu nam tego zrobić i poszło. Co do zalecen i dalszych problemów! Jak narazie niepokoją mnie jej stópki w szpitalu miała opchnięte a teraz tylko troszke a ale dalej ma ta jak żabka. Paulinka ma dziś miesiąc i 6 dni waży 2900. i cały czas jest zakatarzona nie pomaga ani woda morska.Jak wy zwalczyliście taką dolegliwość? Pozdrawiam i Dzięki