Jezu dziewczyny, tak zagladam na Wasz watek i czytam i az mi sie wlosy jeza
piszecie o nieprzespanych nocach, kolkach, refluksach i innych koszmarach
Teraz doceniam to, ze u mnie nie ma takich problemow
Maly od poczatku nocki cale przesypial...a co do placzu, to duzo plakal przez pierwszy miesiac, nie wiedzielismy o co chodzi (karmilam tylko piersia). Myslelismy, ze wlasnie ma kolki, bo po kazdym odstawieniu od cyca ryczal...a w ogole, to przykladalam go do cyca co godzine chyba
no i faszerowalismy go infacolem, gripe water i dalej byl ryk... Dopiero, jak sie zorientowalam, ze moge miec malo pokarmu i zaczelismy go dokarmiac mlekiem modyfikowanym - wszystko sie zmienilo. Jak sobie pomysle, ze lalismy w niego ten infacol na pusty zoladek, to az mi sie slabo robi
Od czasu kiedy jest na sztucznym mleku - inne dziecko (bedzie juz z 5 tyg) - spokojniutki, wesoly ... czasami tylko zdarzy mu sie bol brzuszka no i wtedy podajemy ten infacol albo wode koperkowa (pomaga).
Ogolnie to chyba trzeba zrozumiec swojego dzidziusia i o co mu tak naprawde chodzi... bo to, co nam sie wydaje, moze byc bledne.
Tak wiec pocieszenie dla mam, ktore boja sie przejsc na mleko modyfikowane - nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo
Pozdrawiam i wytrwalosci zycze
[ Dodano: 2008-10-29, 17:18 ]
miszka, doskonale Cie rozumiem i to, ze nie chcialas odstawiac od piersi malej... ja tez nie chcialam i ryczalam chyba z tydzien przy kazdym karmieniu malego - kiedy podawalam butle... bo on na poczatku mial jeszcze odruch szukania piersi... Ale teraz tak na to patrzac, to nie zaluje.. bo oczywiscie moglam sie uprzec i na chama karmic go piersia, ale jaki bylby tego sens? Ja sfrustrowana, bo wiem, ze dziecko glodne - maly glodny, zly, placzliwy... bledne kolo.
Tak wiec nie przejmuj sie, glowa do gory i zobaczysz, ze bedzie dobrze!