Witajcie.
Sikorko, Glizdunia - powiem wam, że ja nie chcę jeszcze rezygnować z karmienia i mimo, że jest to mój wybór wiele osób patrzy na mnie ze zdumieniem. Pewnie, że uciążliwe jest wstawanie kilka razy w nocy i to, że po tym, jak Wiktor zaśnie po kąpieli nie mogę nigdzie wyjść bo może w każdej chwili się zbudzić, ale takie są uroki macierzyństwa. Też mam nadzieję, że nadejdzie jeszcze czas, i to niedługo, że zacznie przesypiać noce.
Jeszcze do niedawna Wiktor usypiał bez problemu mojej teściowej - pisałam nawet, że jest w tym mistrzynią - ale teraz zdarza się to sporadycznie. Czasmi strasznie płacze więc muszę wkroczyć ja i cycuś.
I rzeczywiście wczoraj przed wizytą u pediatry małego wystraszył kolega męża, całą drogę do lekarza płakał, później to rozbieranie i badanie jeszcze - miał prawo płakać. Ech, przecież nie robimy z naszego syna nieudacznika, czasami nie potrafimy odmówić, ale przecież każdemu się to zdarza.
Glizdunia rozumiem, że czujesz się samotna. Ja mam wokół siebie mnóstwo koleżanek - i wszystkie są mamami więc mamy wspólne tematy do rozmowy

Siłownia to świetne rozwiązanie ale dla relaksu i odpoczynku od codzienności a nie po to, by podobać się mężowi bo gwarantuję, że mu się podobasz ! Praca, obowiązki w domu, dziecko skutecznie mogą człowiekowi wybić z głowy chęć na intymność. Skuteczna bywa szczera rozmowa.
I my jesteśmy po pierwszej próbie usypiania - nie powiodła się. Zaraz spróbuję ponownie.
Dziękuję wam, że jesteście !!! Wczoraj po tej wizycie u lekarza miałam lekkiego doła i byłam pełna sprzecznych uczuć...