Pamietacie jak byłysmy na kwietniówkach to Katka na majówkach poroniła maleństwo? Wykukałam,że jest w
a ja pamiętam jaką aferę rozpętała poronieniem. Szczerze - jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w te jej ciąże i poronienia. Sztucznie to wszystko wygląda. Rozumiem - radość z bycia w ciązy i chęć obwieszczenia tego całemu światu. Rozumiem tragedię związaną z poronieniem. Ale takich szopek jak ona odstawiała, to zrozumiec nie potrafię. Zastanawiam się teraz, kiedy znów napisze że poroniła. Życzę jej dobrze, ale wcale mnie to nie zdziwi.
Wiem - znowu się naraziłam swoją opinią na czyjś temat, znów mam odmienne zdanie, ale myślę tak a nie inaczej i nie zamierzam tego ukrywać.
Wiesz co? Brak mi słów ... Uważasz, że wymyśliłam sobie utratę dwóch ciąży? Jakim zepsutym do szpiku kości człowiekiem musiałabym byc, gdybym zmyślała w sprawie takiego tematu ...
Na czym polegało odstawianie szopek przeze mnie???
I dla Ciebie to jest afera, gdy ktoś straci ciążę?
[ Dodano: 2008-11-10, 14:32 ]
malgoskawidocznie jestes takim człowiekiem, który jak sam nie przeżyje na własnej skórze, to nie uwierzy.Moze gdybys straciła choc jedno nienarodzone dziecko to nie pisałabys takich bzdur.
Powiem Ci, że wiele dziewczyn z forum wspierało mnie w ciężkich chwilach i wspiera po dziś dzien.Jestem im za to wdzięczna i to nie są tylko te kobiety, które przeżyły choc jedną stratę. Są to kobiety, które szczesliwie zaszły w ciąże, donosiły ją i urodziły zdrowe dziecko (takie jak i Ty). Tylko, że one maja w sobie empatię i spróbowały sobie wyobrazic co czuje kobieta, gdy traci swoje najwieksze w życiu szczęście i poczuły sie do tego, by mnie wesprzec w najgorszej życiowej tragedii...
Moze Ty nie doceniasz tego, co od losu otrzmałas.Moze uwazasz, ze Ci sie należy i tak musiało byc. Wcale tak byc nie musiało...
I nie przypominam sobie, bym rozgłaszała wszem i wobec o moich stratach i robiła z tego przedstawienie ...