witam
no i kupy nie było, mam nadzieję że dziś będzie, bo poprostu już nie mam ani pomysłu jak jej pomóc, ani siły patrzeć jak biedne dziecko się męczy. Byłyśmy dziś na USG brzuszka no i wyszystko w porządku, pani doktor powiedziała że być może Emi przyzwyczaiła się do tak rzadkiego robienia kupy bo ma duży brzuszek, ale nie jest to normalne i dobre dla dziecka żeby rak rzadko się wypróżniało. No i na USg było widać że ma dużo gazów w jelitkach no i że ta kupka tam zalega. Poza tym wszystko w porządku. Badania moczu i kału też wszystkie ok, jeszcze tylko musze odebrać wynik na testy trawienne i umówiłąm się na piątek na wizyte u lekarza, zobaczymy co powie. W drodze od lekarza zasnęła o 10.30 i tak sobie śpi w wózeczku do tej pory.
Po południu zawoże ją do moich rodziców bo wieczorkiem mamy tzw "walne zebranie" ze znajomymi czyli przyjacielskie spotkanko
W pracy bez zmian nadal jesteśmy we dwoje, jak trzeba to narzeczona szefa przychodzi popołudniu, nie jest źle.
Wczoraj Justyna czyli właśnie narzeczona szefa zrobiła mi znowu paznokcie bo tamte już się trochę zniszczyły. Powiem wam że tak się przyzwyczaiłam do tych żelowych paznokci że nie wuobrażam sobie teraz mieć swoich. A ty Edytko jak tam paznokcie, juz na pewno uzupełniałaś?? A co do tych nieprzespanych nocek i częstych pobudek to może ząbki albo coś jej dokucza.
U nas odpukać Emi przesypia noc, raz sie budzi na amciu amciu, ale za to dość wcześnie sie budzi bo przed 7 rano a dla mnie to stanowczo za wcześnie
Wiecie co, właśnie odwiedziłą mnie sąsiadka, za którą nie przepadam, przyszła bo spadły jej majtki na moje pranie. gdybym nie miała prania na suszarce to poleciałyby jej na dól
. Jak ją zobaczyłam przez drzwi to sie zastanawiała co sie znowu stało że przyszła i z jakimi pretensjami znowu przychodzi, bo tak to on anie przychodzi, a tu proszę przyszła po bieliznę
dobra ja mykam robić obiadek póki Emi jeszcze śpi