hej,
mat śpi, mąż wrócił ze zdjęć do detektywów, ja mam chwilę dla siebie, wczoraj byłam na zakupach dla siebie tym razem kupiłam 2 pary butów, kurtkę, do tego chustkę, pasek i wieczorkiem udałam się na bankiet firmowy, było fajnie, trochę potańczyłam, T zostawiłam w domu

wyluzowałam się i jak to mówi szwagier odchamiłam

.
praca całkiem ok, trochę jazdy, ale już niedługo się to zmieni i będę w domu zostanie mi tylko papierowa robota, we wtorek mam wolne

jutro znów w trasę, Oświęcim, Chrzanow, Trzebinia.... w domu pewnie będę około 21... mam 2 spotkania, ostatnie o 18 więc zobaczy się ..., niestety w związku z tą całą pracą muszę mieć dość duży zapas koszul, bluzek itp... muszą skoczyć gdzieś do lumpeksiku i coś wyszperać...