Caro- biedaku i nic Ci nie pomaga? A jakieś nasiadówki z ziółek? (Z reszta już masz pewnie wszystko co możliwe obcykane po Oskarku).Az strach pomyśleć co będzie dalej
A u nas dziś na popołudnie śnieżyce zapowiadają A ja tam bym chciała tych śnieżyc troszkę- a co tam
hej laski dzis sie nie wyspalam pol nocy sie wiercilam troche przelezalam i tylko troche pospalam ale nie czuje sie ani zmeczona a ni nie wyspana...ja ubiore kombinezon cos do srodka hehe i fotelik moja gondola nie jest przystosowana do przewozu...a do szpitala wciezkich bolach mam 10 min na nogach takze nie jest zle jakkolwiek by nie bylo..;)
[ Dodano: 2008-11-18, 12:21 ]
no i ja mam juz 1 naprzodzie
[ Dodano: 2008-11-18, 12:27 ]
my juz snieg i balwana zaliczylismy w tym roku mielismy konkretna sniezyce w pazdzierniku ale teraz nie powiem ze nie jest wilgotno ale tu to normalne ale bywaja takie dni ze sweterek wystarczy dlatego grudzien nie specjalnie mnie przeraza to jak w Pl pazdziernik albo marzec
Aniu- wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, szczęśliwego i szybciutkiego rozwiązania, grzecznych dzieci, wzorowego męża i samych radości Ale smaka narobiłaś tym torcikiem mniam mniam- zaraz ekran zacznę lizać
To poliżemy razem Aniu 1980, dużo zdrówka, ogromnego samozaparcia w wychowywaniu dzieci, szczęśliwego rozwiązania i dużo, dużo uśmiechu Kasiulek, mój termin to 25 grudzień... A nie pasuje mi wcześniej, bo mężulka w domku wtedy nie będzie... wszystko się pokićkało...
Sru, jakoś to będzie... Znalazłam pilota od panikarza... Pstryk, wyłączyłam, bo co mi to da?
Karolina-kurka no chyba nic na to nie poradzisz z tym zeby urodzic pozniej...Jak Twoj gin rozmawiał juz o tym z innymi lekarzami to niewiadomo czy zgodzi sie pozniej.No ale moze go namowisz:).I tak lepiej juz sobie wszystko poszykuj i pozałatwiaj...
Caro-o rany biedulko,musisz jakos z tym dac rade...
Kasiulek247- za jedynke na przodzie:)
Ania1980-wszystkiego naj naj z okazji urodzinej,torcik smaczny
A ja robie pranie-juz ostatnie dla malutkiej i ide zrobic sobie kawusie i cos do jedzonka:)
karolina- a ja tam byłabym dobrej myśli. Bo po pierwsze jeśli bez szkody dla Kostka to powinien się zgodzić, bo co to jemu robi, a po drugie tak jak już mówiłaś- nerwy w konserwy bo tym i tak nic nie zmienisz