Dzięki dziewczyny za słowa otuchy
Wczoraj dostałam jakiejś infekcji, strasznie mnie swędzi i piecze
Na szczęście dziś mam zaplanowaną kontrolę u gina, więc od wieczora pewnie będą globulki w akcji..
W nocy mieliśmy z mężem niezłą pobudkę. Wczoraj młody podkradł mężowi trochę chipsów i.. zwymiotowało go w nocy. Wszystko, łącznie z materacem - do prania. Dobrze, że miałam drugi. Na szczęście było to tylko jednorazowe i reszta nocy minęła spokojnie. Dziś rano zjadł normalnie śniadanie i na razie nic mu nie jest. Mam nadzieję, że to tylko te chipsy mu zaszkodziły, a nie jakaś grypa żołądkowa się szykuje.
Jak wasze maluchy okazują złość? Mój, jak mu się czegoś nie pozwoli to rzuca wszystkim, co ma pod ręką, albo bije
Niestety, sama jestem sobie winna, bo na za dużo mu pozwalałam i teraz mam efekty...