az tak źle jest?? moze da sie cos poukladac duzo zwiazkow sie rozpada gdy dziecko przychodzi na swiat stres z tym zwiazany jest ogromny i dla ciebie i dla niego,moze nie podejmuj tak radykalnej decyzji tylko wyjedż do polski na jakis czas i moze sie opamieta bo faceci tak maja jak zostaja sami dopiero mysla glupki jedne no chyba ze go nie kochasz juz to wtedy nie ma sensu , bo myuslenie ze jest dziecko raczej jest bledne bo ono bedzie nieszczesliwe i wy.Mam nadzieje ze wszystko sie ułoży i przetrwacie ten trudny okres, u mnie tez ciezko klocimy sie srednio 3 razy w tygodniu, ale jak emocje opadna staramy sie rozmawiac zeby wszystko sobie wyjasnic i jakos to pomaga, mnie tez mama namawiala na przyjazd jak mialam straszna doline ale wole rozwiazac problem niz uciekacA ja dziś byłam dziś z Kropkiem na mieście 6 godzin...bez wchodzenia w zbytnie szczegóły- w ramach "ucieczki" z domu...chciałam dac nauczke swojemu P....nie sądzę żeby to cos pomogło....psychicznie nastawiam sie na powrót do Polski w styczniu-lutym. sama z dzieckiem...i szczerze mówiąc nawet sie cieszę....przynajmniej znajde godniejszą pracę, skończę studia...wszystko juz omówiłam z rodzicami...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość