ejustysiu ja bardzo czasto jestem sama w domu bez meza. Ale tak 2-3 razy w tygodniu jade do niego do firmy i razem jemy cos w rodzaju szybkiego obiadu
Czesto przychodzi do domu o 18;00 ale i tak dalej pracuje do 22;00 czasami nawet do 23;00. Mam tylko swiadomosc ze jest obok w pokoju.
Czasami czuje zal, smutek i taka samotnosc jest mi zle i sie wtedy wkurzam. Wszystkie moje przyjaciolki mnie oposcily. Jakby ciaza byla zarazliwa, zreszta one maja inne zycie; imprezy, studia, randki i lataja na wyprzedaze.
A ja o czym moge z nimi pogadac? O nudnosciach, wizytach u ginekologa, usg, ze boli mnie kregoslup i staram sie nadrobic zaleglosci na uczelni.
Dla nich moje problemy to abstrakcja i szkoda im dla mnie czasu.
Grega znajomi mnie nie interesuja, bo sa dla mnie za starzy. On ma 28 lat ja 19- kocham go nad zycie. Ale wkurza mnie ze czasami lapie takiego dola jak zalapalam dzis.
Boje sie ze nie sprostam zadaniu matki i zony
Teraz moja najlepsza przyjaciolka jest mama i tesciowa. One dodaja mi otuchy, codziennie przychodza i mnie dogladaja ale potem zostaje sama w tym pustym i cichym domu. One mi kibicuja zebym skonczyla szkole, mowia ze wyksztalcenia nikt mi nie zabierze, zgadzam sie z nimi. Wiec siedze i nadrabiam te zaleglosci, siedze od rana i do nocy wkuwam, wkuwam i wkuwam. A wieczorem padam ze zmeczenia. Ale nie mysle o tym ze maz ciagle w pracy a ja jestem sama i sama.
Jak pojawi sie dziecko mam nadzieje ze wypelni pustke w tym domu- to tyle.
ALE MAM DOLA!
[ Dodano: 2008-11-27, 18:53 ]
Teraz Wy jestescie bliskie mojemu sercu.
[ Dodano: 2008-11-27, 19:16 ]
jutro jest piatek i mam wizyte u ginekologa

chociaz cos dobrego.
[ Dodano: 2008-11-27, 19:39 ]
dobra ja teraz jade do rodziny Grega, na obiad. Dowiem sie nowinek na temat ciazy szwagierki- do jutra.