Mój Mężuś z kolei bardzo chce mieć dzieci. Tylko problem jest w tym, że chce mieć nasze dzieci
a co będzie jak nie bedzie tych naszych dzieci?
Ja chcialabym adoptować a On jest przeciwny. Uważa, że takie dzieci są skrzywione psychicznie i kiedyś nas zamordują
na co ja mu zawsze odpowiadam, jaką ma gwarancje, że nasze dziecko nas nie zamorduje. Wiem, że strasznie to brzmi ale taka jest prawda. I na tym temat sie konczy.
Na razie nie trace nadziei, ze bedziemy miec to Nasze upragnione Maleństwo ale z drugiej strony, zawsze marzył mi sie duzy dom, i chciałabym chociaż jednej sierotce pomóc i dać jej cieply i kochający dom