Witajcie kochane,
widzę że wczoraj był frytkowy dzień, ja jadłam na obiad z siostra
eVe80, bidulo trzymaj się już niedługo i łapka przestanie bolec
mamamonia, Ty masz ostatnio przejścia, trzymaj się trzymaj, jeszcze tylko troszkę
Joanna, to się mężu szoknie jak Cię zobaczy hihi
A mi się dziś spało, oczywiście były pobudki na siku, ale w między czasie spałam strasznie mocno, chyba to niewyspanie totalne się w końcu skumulowało i spałam
aż żal było wstawac hihi
Wczoraj byłam u Eweliny i standardowo posiedziałyśmy trochę, choc wczoraj nie aż tyle co ostatnio, w domu byłam "grzecznie" przed 23
Normalnie ja uwielbiam jej dzieciaczki, takie są zarąbiste, ze szok
Wczoraj jak byłam w przychodni na badaniach, to byłam od razu w aptece pokupowac co trzeba do szpitala i mówię babce, ze chce podkłady a ona do mnie "a co to jest" - odpadłam!! w ogóle jakaś taka niedociumana ta baba, że szok, nic nie wiedziała i w ogóle, mówię jej że chcę cos na pleśniawki - położna nam na szkole rodzenia mówiła, żeby miec w domu, bo jakby się coś chciało zrobić i zaczniemy od razu smarować, to nie będzie kłopotu a to parę groszy kosztuje - wiadomo "przezorny zawsze ubezpieczony" i spokojniejszy, a ta baba do mnie a po co mi, że jak będę rumiankiem zawsze przemywać to nic się nie zrobi - no nie powinno, a ja jej na to, że wolę miec w domu w razie czego, bo wiadomo- rożnie bywa... masakra z taką babą!!
noi wyszło na to, że muszę sobie dokupić podkłady i majtki poporodowe
zaczęłam dziś szykować sobie rzeczy do szpitala, torbę wyciągłam, zaniosłam jedną piżamę do prania, koszule i szlafrok leżą w łóżeczku, muszę sobie spisac dokładnie co mam wziąć żeby potem się okazało że czegoś nie mam...
dla Małego ciuszki na wyjście też przyszykowałam, fotelik samochodowy kazałam mężowi przed wyjściem do pracy ściągnąć z szafy i wyciągnąć z worka, bo chce mu wszystko razem przygotować, bo on i tak będzie miał sporo na głowie to po co ma jeszcze myślec czy oby na pewno wszystko zabrał, zrobiłam zdjęcie ciuszków jakie przyszykowałam to Wam jutro pokaże, bo jutro zrobimy fotę brzucha, to od razu wszystko pokażę
A jutro idziemy do ginka, już się doczekac nie mogę, co mi powie, ale też boję się trochę
Burza idzie to uciekam, buziaki moje Słonka kwietniowe