Powiedzcie mi, jak mówicie do swoich dzieci? Chodzi mi o takie normalne rozmawianie - czy mówicie jak do dorosłego, czy tworzycie jakiś dziecięcy język?
Ja i wszyscy w moim domu mówia do Julki normalnie. Niech się od początku uczy normalnego jezyka. Moja tesciowa czasami cos palnie o jakimś ajciu ajciu

ale nawet nie wiem o co jej chodzi.
. pasierb mojego brata zaraz skonczy dwa latka i mówi tylko "tata" "mama" "dzicia" "niania" (to na koleżanką Anię), "komba" czyli kombajn, "buma" czyli wszystko co ma silnik - samochód, ciągnik i "buba" czyli, że na dworze jest zimno Najgorsze jest to, że wszyscy wkoło mówią w jego języku, że nawet go nie poprawiają i z Tosią próbują zrobić to samo Czasem nawet już nie wiem jak się zachować - czy mówić "auto" czy "buma"
ta cala sytuacja jest jakas chora. Czy ci dorośli ludzie są normalni????????? Ja rozumiem, że dziecko może nie umiec mowić i może mówic w swoim języku ale jak ma sie nauczyc prawidlowej wymowy słów skoro wszyscy dookoła pie.... tak jak i to dzieco czyli w jakims swoim jezyku

. U nas np Kuba jak mial niecałe 2 lata na chrzestną Pamelę mówił "mnemna" a na jej brata Mateusza "aja" i wiele innych rzeczy miało swoje nazwy, ale my wszyscy mówiliśmy normalnie.
czy tu tez nie moge???? ponoc to wbrew relulaminowi???
nam dawaj linka :))

albo przez te kilka dni dodam sobie olinka do ulubionych i bede glosować. tylko bym poprosila jeszcze raz o linka
