02 gru 2008, 20:23
Ivi kochana, bo życie nie jest wiecznie bajką, nie ma chyba idealnych związków i czasem nawet bez powodów ludzie się ze sobą klucą. I w tym wszystkim trzeba pamiętać, że gdzieś jest granica żeby przekroczyć ją razem należy zaakceptować 2 osobę taka jaka jest - bo każdy ma wady, których nie da się wyeliminować. Ivi ciężko mi mówić na Twój temat bo nie znam waszej sytuacji, ale wiem, że najgorsze są te pierwsze klutnie, pierwsze zawody i ten żal w sercu bo do tej pory bylo ok. a teraz niewiadomo czemu coś sie psuje. Ja sie przyzwyczailam i czasem poprostu mam to gdzieś, często jednak placze i cierpie, ale mój mąż na mój placz reaguje tak samo - "zamknij drzwi" bo coś robi i mój placz mu przeszkadza. Myślię, że oni uważają nasze lzy za histerie i cheć zwrócenia na siebie uwagi z czym ja sie po części zadzam, bo przyznaje sama czasem tak robie z myslą, ze on przyjdzie, przytuli mnie i pocieszy - ja jeszcze sie nie doczekalam. Teraz poprostu daje mu poduszkę i wyganiam na kanape, albo nie zakladam obrączki i jade na zakupy- wtedy sie wścieka. Ja też potrafie go często zranic - specjalnie, żeby wiedzial co ja czuje - cierpi, ale on mi tego nie pokaże. Myślę , że teraz musisz ie martwić o dziecko a nie o niego. Nigdy byś sobie nie wybaczyla jeśli coś by sie mu stalo, ono Cie będzie kochać za nic tak samo jak ty je, a mąż? Milość między dwojgiem ludzi czasem zwyczajnie sie kończy a milość matki do dzecka - nigdy
zoola ja myślę, że to dobry pomysl, przeciez nasze dzidzie już są na tym świecie tyle, ze u nas w brzuszkach, biją im serduszka, drapią się po noskach :) śpią, ziewają, kopią i na 100% wiedzą, że sa kochane i same też kochają :) Ja osobiście myślę, ze to będzie wspaniala pamiątka dla nich i też taka mala radość dla nas, że kupujemy prezenty wlasnym dzieciaczkom. J a kupie jeszcze kartke i napisze jak bardzo go kocham i , że nie moge doczekać się jak go przytule i pewnie ędę plakać jak dziecko jak go zobacze i, ze mamusie tak kopie bardzo po lewej stronie :) Z czasem takie rzeczy sie zapomni a pewnie fajnie ędzie mu to czytać za naście lat :)