Cześć Laski!!
Na początek WIEEELKIE ŻYCZENIA DLA NASZEJ BASIEŃKI!!!!!!!!!!!
Kochana duzo zdrówka i pociechy z dziewczynek.
Gratuluję drugiej córci, choc szkoda, ze nie będzie parki. No ale moze trezcoi będzie chłopczyk hihi.
U nas jakoś leci.
Jeśli chodzi o Tomka to powrócił aniołek. Grzeczny cały dzień, zajmuje się sobą, przychodzi się tulic, uśmiecha się non stop... aż boje sie zapeszać. Jest taki świetny. Lepiej się dogadujemy bo pokazuje co chce, gdzie go boli itp.
Pojawiły siępierwsze słówka zupełnie śwadome: dać, jest i wreszcie mama, choć to ostatnie na razie średnio często używane. Ale śmiesznie jest jak mówi dać jak coś chce. Super.
Z Jarkiem też odpukac ok. Jednak moje starania przynoszaefekty. Dogadujemy się i jest jak dawniej. Bardzo mnie to cieszy. Widać takie fale naprzemienne nas dopadają.
Szykujemy sie do wyjazdu. Zostałytrzy dni, jak do porodu Ani. zastanawiam się jak bardzo będziemy tęsknić za Tomeczkiem. I jakon to zniesie. Trochę sięboję, ale wiem, ze moi rodzice nie pozwola mu się nudzic i usychac z tęsknoty. Jednak obawa jest, bo nie jest to szczecin gdzie wsiąde w auto i za dwie godziny będę na miejscu...
Ech jakos to będzie. z drugiej strony nie mogę się doczekać wyjazdu. Jarek wczoraj już się zaczął pakować, a ja chyba tez musze zacząć o tym myśleć. Jutro to ogarnę bo dziś wieczór z moimi babkami.
Ostatnio Andrzejki spędziłyśmy super. Popiłyśmy,potańczyłyśmy... Siostre moją ściągnęłam do domu ok 4 bo juz bzdury gadała, a dziewczyny to o 6 wylądowały w domu. Dobrze, ze jarek zajął się Tomkiem to pospałysmy do południa. Chłopaki na giełde pojechali to Tomi był wniebowziety i zachwycony wszystkim.
Mam też beznadziejne wieści. Mamy do spłacania 10 tys złotych fak!
Jarek w pracy jednamu gościowy dał za duzo i tamten nie chciał się do tego przyznac. Wściekli jesteśmy bo za takie pieniądze już bym miała remont kuchni np, albo wiele innych rzeczy. Ale już nie chce mi się o tym myśleć bo tylko nerwy dopadają.
Tomek poza tym, ze grzeczny to znów ladnie je. Wszystko chce jeść. Widocznie to wszystko była wina zębów. Przebyły sie trójki i jeszcze wychodzą ale widocznie juz mu lepiej.
Wczoraj miałam pierwszy test z angielskiego. W piatek mam wyniki. Myslę, ze dobrze mi poszło. Ogólnie jestem zadowolona z kursu. Przejaśniło mi się znacznie w głowie a będzie jeszcze lepiej.
Jutro rano mam wizytę u chirurga w sprawie stulejki. Jestem ciekawa co mi powie? Mam cichą nadzieję, ze odeśle nas twierdząc, ze jest ok i trzeba czekać. Ale przynajmniej będę spokojniejsza.
Trochę chaotycznie pisze za co przepraszam.
Czytam co u was w wolnych chwilach.
Juli myslę, ze twój Misio przechodzi ten okres co Tomek ostatnio i trzymam kciuki, zeby szybko się skończył i znów wrócił kochany słodki gnomek:)
Aniu ciekawe czy doczekam twojego porodu? Bardzi bym chciała zobaczyć Weroniczke. Ale tak czy inaczej jak wrócę to będzie na mnie czekała miła niespodzianka. Bo tydzień po terminie to raczej nie masz w planach czekac co hehe??
No chyba, ze Weroniczka tak zadecyduje. A byłas u lekarza?? Mówił coś? Jak szyjka?
Wiecie co moja bliska koleżanka, ta u której byłam ostatnio i jest w ciązy jest w szpitalu. Ona zaczęła dopiero 7 miesiąc i okazało się, ze ma cm rozwarcia. Położyli ją do szpitala i wczoraj ją zaszyli
szczerze mówiąc nie słyszałam wcześniej o takiej metodzie, a Wy? Teraz nie wiem czy juz tam zostanie czy ja wypuszczą bo miała dzwonić jak do siebie dojdzie.
Frydza cieszę się razem z Tobą, ze są rezultaty tych nieszczęsnych szyn. To jeszcze troszkę i będzie z glowy.
A Dominiś to jakie więzadełko miał przecinane??
Agniecha tak jak Frydza napisała ja też Cie podziwiam jak sobie świetnie dajesz radę. Wyobrażam sobie, ze samemu jest ciężko wiele rzczy zrobić a co dopiero z dzieckiem. Nie wiem czy byłoby mnie na to stac. A ja głupia czasem narzekam, ze mi brakuje rąk na dziecko i zakupy... Uswiadamiasz mi, ze trzeba doceniać zdrowie. Dziękuję:)
Tomek jeszcze spi to idę mu szykowac obiadek. zaraz pewnie Jarek wróci z pracy zmęczony. Trzymajcie się dziewczyny, ślę buziole