A my wróciliśmy od lekarza. Oczywiście do laryngologa nie poszłam, bo dopiero od 15 przyjmuje a do tego trzeba być już ok 13 , bo rejestruje tylko 15 osób. A żeby było śmieszniej rejestracja zaczyna się pół godziny przed przyjściem lekarza,a co najmniej od 13 trzeba siedzieć, żeby mieć szanse na dostanie się. Mówię Wam paranoja.
Poszłam , więc do pediatry. Pani dr zapisała antybiotyk i powiedziała, że do laryngologa mamy pójść dopiero na kontrolę, bo on i tak dałby tylko antybiotyk, więc wychodzi na to samo. Przy okazji Pani doktor zobaczyła Majkę, osłuchała ją ( bo coś czasem pokasłuje) i wszystko w porządku. Dokucza jej tylko katar i to od jakiś 3 tygodni. Zawsze rano ściągam jej takie zielone gluty ( sorki za makabryczny opis).
A co do tych witamin, to ja chyba też przerzucę się na jakiś vibovit, bo tam przynajmniej jest cały zestaw witaminek, w tym wit D3.