dolaczam do grona mam z dziecmi ktore maja bole wzrostowe. My juz "cierpimy" 4 lata z hakiem. zaczely sie jak mala miala 18 miesiecy. Oczywiscie wizyta u lekarzy, badania wszelkiego rodzaju i co? I nic. Wszystko w porzadku. Moje dziecko ma bole wzrostowe i pozostalo mi to zaakceptowac i nauczyc sie z tym zyc, choc czasem nie jest latwo, jak placze w nocy a ja stoje i masuje jej te noge (bo zazwyczaj boli ja jedna noga a na drugi raz druga, wiec raczej na zmiane). Bola ja zawsze w nocy, ok. 24-2.30 potem spi juz normalnie. Zdarza sie to ok. raz na 2 tygodnie, latem o wiele rzadziej, wiosna bardzo czesto.
Lekarka mowila ze to moze potrwac dlugo, nawet do 10 r z i zeby sie tym nie martwic. Jak juz nie daje rady masowac to daje jej dawke panadolu i po 15 minutach mala spi jak aniol