

ja dziś tak zupełnie z doskoku, bo Chłop bezrobotny to wiadomo, szwenda się po domu i juz nie wie, co sprzątać

buźki dla Was na przedpołudnie :*
to wiema nawet gdyby to tak jak piszą dziewczyny- nie wahaj sie ani chwilki
dokładnie - w Was cała siła, w Waszej jedności i miłościKarolinko- najważniejsze, że macie siebie i że macie świadomość Waszej siły jako rodziny, potraficie się wzajemnie wspierać i dodawać otuchy. I mimo wszystkich przeciwności przetrwacie dzięki sobie i Waszej miłości
nic dodać nic ująćKarolinko- najważniejsze, że macie siebie i że macie świadomość Waszej siły jako rodziny, potraficie się wzajemnie wspierać i dodawać otuchy. I mimo wszystkich przeciwności przetrwacie dzięki sobie i Waszej miłości
podziel się trochę tą werwąwzięło mnie i oświeciło i wrzuciłam jeszcze pranie z firankami i zasłonkami także już się zaraz skończy i rozwieszam
Karolina, cieszę się bardzo, że jesteś z naminajważniejsze, że macie siebie i że macie świadomość Waszej siły jako rodziny, potraficie się wzajemnie wspierać i dodawać otuchy. I mimo wszystkich przeciwności przetrwacie dzięki sobie i Waszej miłości
współczuję szczerze, bo sama też miewam kolki... jedna to mi się nawet w połowie tej ciąży przypałętała i ciężko było cholernie, bo nie mogli mi dać żadnych konkretnych przeciwbólowych tylko kodeinę... a mama pewnie tramal dostała, chyba najlepszy na tę okoliczność...ekarka podejrzewa kolkę nerkową, mama musi zrobić USG, jak wyjdą kamienie to do szpitala, a tymczasem dostała antybiotyk, od razu zastrzyki przeciwbólowe, do domu też tabletki i teraz śpi....ech......świąt to chyba u nas wogóle nie będzie....
caro to nie werwapodziel się trochę tą werwą,
noo, całkiem prawdopodobnechyba już sobie toruje szlaki do wyjścia na świat.
wydałam Chłopu dyspozycję ściągnięcia tego z okien... ograniczyłam tę czynność do nasypania proszku do pralki
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Majestic-12 [Bot] i 1 gość