Pinko, pytałam się czy jedzą normalnie jak są chore czy też mają brak apetytu i piją tylko mleczko ewentualnie kaszkę.Ula je wszystko to co my, nie gotuję jej osobno, dzisiaj nawet śledzia kazała sobie dać, czekoladę też już jadła, mandarynki uwielbia
A co do normalnego jedzenia to też daję czasem Norbertowi mandarynki, winogrona, kiwi, czasem czekoladę.. itp. Rano jak wstaniemy to zje butelkę kaszki zbożowej, potem koło 11 kanapkę z dżemem, z obiadem różnie bywa, raczej staram się dawać mu gotowane przeze mnie ale słoiczki się jeszcze zdarzają. Tylko my z Rafałem jemy zazwyczaj jakieś smażone kotlety i to chyba nie jest zbyt zdrowe dla młodych brzuszków. Gotowałąm zupy przed chorobą, ale Norbert wogóle jakiś taki wybredny jest. Szczerze to każde jego karmienie złości mnie.
Jak zareagował na wizytę? Z dziećmi byłaś czy sama? Ucieszył się?Marcin(eks) jest w szpitalu mial wycinany wyrostek to dzis pojechalam go odwiedzic.
Oj i ja muszę wprowadzić normalne usypianie Norberta. Bez płaczu na pewno się nie obędzie bo już próbowałam wcześniej parę razy. A któreś dzieciaki upodobały sobie pieluchę niczym maskotkę do usypiania? Norbert do pieluchy się nie przyzwyczaił. Teraz jakieś miśki kupuję i próbuję mu wcisnąć w zamian mnie, ale na nic to.. musi być mama i koniec. Miśki go nie interesują.
Wykąpałam dzisiaj Norberta bo już 3 dni go nie kąpałam. Po kąpieli szybko jeszcze w łazience go ubrałam.Posmarowałam mu jeszcze klatkę piersiową Vickiem i jak położyłam go spać to bardzo szybko usnął. Śpi od ponad godziny i jeszcze ani razu nie zapłakał. Ja idę się zaraz umyje i jakiś film obejrzę.