pinko pisze:Ula je wszystko to co my, nie gotuję jej osobno, dzisiaj nawet śledzia kazała sobie dać, czekoladę też już jadła, mandarynki uwielbia
Pinko, pytałam się czy jedzą normalnie jak są chore czy też mają brak apetytu i piją tylko mleczko ewentualnie kaszkę.
A co do normalnego jedzenia to też daję czasem Norbertowi mandarynki, winogrona, kiwi, czasem czekoladę.. itp. Rano jak wstaniemy to zje butelkę kaszki zbożowej, potem koło 11 kanapkę z dżemem, z obiadem różnie bywa, raczej staram się dawać mu gotowane przeze mnie ale słoiczki się jeszcze zdarzają. Tylko my z Rafałem jemy zazwyczaj jakieś smażone kotlety i to chyba nie jest zbyt zdrowe dla młodych brzuszków. Gotowałąm zupy przed chorobą, ale Norbert wogóle jakiś taki wybredny jest. Szczerze to każde jego karmienie złości mnie.
Jola_85 pisze:Marcin(eks) jest w szpitalu mial wycinany wyrostek to dzis pojechalam go odwiedzic.
Jak zareagował na wizytę? Z dziećmi byłaś czy sama? Ucieszył się?
Oj i ja muszę wprowadzić normalne usypianie Norberta. Bez płaczu na pewno się nie obędzie bo już próbowałam wcześniej parę razy. A któreś dzieciaki upodobały sobie pieluchę niczym maskotkę do usypiania? Norbert do pieluchy się nie przyzwyczaił. Teraz jakieś miśki kupuję i próbuję mu wcisnąć w zamian mnie, ale na nic to.. musi być mama i koniec. Miśki go nie interesują.
Wykąpałam dzisiaj Norberta bo już 3 dni go nie kąpałam. Po kąpieli szybko jeszcze w łazience go ubrałam.Posmarowałam mu jeszcze klatkę piersiową Vickiem i jak położyłam go spać to bardzo szybko usnął. Śpi od ponad godziny i jeszcze ani razu nie zapłakał. Ja idę się zaraz umyje i jakiś film obejrzę.