Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

17 gru 2008, 13:01

Evik- już Ty się nie martw babcia zadba o Ciebie tak jak należy, a co 4 kobiece ręce do roboty to nie dwie- zawsze łatwiej. Wiesz ta Twoja babcia przypomina mi moją. Też taka człowiek dusza była- eh tęskni mi sie do niej...
Anka- a Ty gdzie? Własnie jak tam choróbsko, udało sie je troszkę przegnać?

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

17 gru 2008, 13:19

Jestem! W dwupaku...ale podobnie jak Caro, miałam wczoraj wieczorem kilkanaście takich przepowiadających skurczyków, bezbolesne ale dosyć silne i Malutki się wiercholił jak pędraczek. Spałam dosyć dobrze, tylko zatkany nos mi strasznie dokuczał i sikanie (skąd się w człowieku tyle wody zbiera??? :ico_olaboga: ) wiadomo, że płyn owodniowy cały czas, regularnie wymieniany ale to wraz nie pojęte, tylko kubek herbatki na noc wypiłam.... :ico_puknij: Ważne, że mam juz swoje lakrstwo i oby szybko pomogło.
Asia, zapraszam serdecznie ale z tym prezentem to ja żartowałam, dla mnie wielka radość samego Mikołajka takiego uroczego ujżeć :ico_brawa_01:
Tosia, broń Cię panie Boże za kierownicę samej siadać :ico_nienie: :ico_nienie: męża za chabety i na ktg...to widać zapowiada Ci się interesujący wieczór w męśkim gronie kibiców płkarskich :ico_olaboga: ale kanapek chyba sobie nie zażyczyli, co??
Ananke, melduj się :ico_sorki: , dzisiaj wszystkie nasze myśli skierowane w Twoim i Pesteczki kierunku...
Evik, super, że babcia zostaje na święta. Babciunie to kochane istoty :-)
Karolinka, to ja poproszę tosta z tej wyschniętej kanapki :ico_oczko: i herbatke jesli się troszkę ostało :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

17 gru 2008, 13:27

czeeeeeeeeeeesc :-D fajnie mnie widziec?? :ico_haha_01: :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko: a! i melduje sie NA TYM watku celowo, hihiihi :ico_oczko: wiecie, co to znaczy :ico_oczko:
evik, fajnie ze bedziesz miec babcie, u mnie jest mama i to po prostu RAJ :ico_brawa_01:
karola, widze ze powoli wychodzisz do tych bardziej porabanych ludzikow, jeszcze troche i do normalnych juz wyjdziesz z checia, bo od nas to tylko mozna zwariowac :-D :ico_oczko:
o anie sie nie martwie, pewnie jak zwykle lezakowala :ico_brawa_01: niech korzysta, poki moze :ico_oczko:
a ananke ma dzis wielki dzien. moze razem urodzimy?? hahahhaa, choc ja juz na to nie licze... mam tylko NADZIEJE ze wyrobie sie w tym roku :-D

a teraz.. co u mnie... wczoraj wylam jak glupia, normalnie szlag malo mnie nie trafil. lekarz zdecydowal... oczywiscie. powiedzial, ze jestem w 40tc wczoraj (skad on date wytrzasnal na 16 grudnia to juz w ogole nie wiem :ico_puknij: i powiedzial ze nie ma pomylki, ze tak z usg wychodzi :ico_szoking: ) i kazal wrocic... za tydzien. ze jak sie mialo cesarke bo wywolywanie nie przynioslo skutku, to nie ma co wywolywac, bo tez nie zadziala, bo w takich przypadkach tylko jesli kobieta SAMA zacznie rodzic, to wtedy jest 60% szans ze urodzi (i 40 ze i tak bedzie miala cc :ico_puknij: ). no i ze mam czekac zeby sie ruszylo. no to ja na to: oki, czyli przyjde za tydzien, a panstwo znow beda to samo: poczekajmy kilka dni, bo przeciez jeszcze tydzien mozna (bede wtedy w 41 tc :ico_oczko: ) i zdecydujemy sie wtedy na cc... a on, ze w pon za tydz juz zaprogramuje sie cc. mowie: zaprogramoj pan teraz na 24 grudnia, fajna data, nie??? a ten, ze wtedy nie programuja bo swieta... a ja wkurzona na maksa: wie pan, dla pana swieta a ja to gowno? wyslali mnie na ktg i ze jak bedzie skurcz to costam. podlaczyli mnie, ja zawyta... oczywiscie szyjka dluga (3cm), twarda, rozwarcia zero... pogadalam z polozna i ta mi mowi, ze owszem, ze jesli mialam pierwsza cesarke to na moje zadanie musza mi zrobic cc ale to i tak by nic nie przyspieszylo bo planuja na koniec tygodnia. no i wiecie co? stwierdzilismy z j. ze skoro w cholera i tak ma byc cc to po co mamy czekac? oni po prostu nie chca odpowiedzialnosci (bo to jak wypis na zadanie, ze oni chca dobrze a ja chce zle i ze oni nie odpowiadaja za ewentualne bledy :ico_puknij: ) a czekac do poniedzialku czy do piatku to zadna roznica. no i w czwartek wieczorem ide do szpitala i w piatek mam ZAPLANOWANA cesarke. ulzylo mi z jednej strony, bo to jakis juz punkt zaczepienia. ale to ze zaplanowane cos jest tutaj nie oznacza, ze bedzie zrobione :ico_puknij: wtedy i tak trzeba by bylo czekac do pon... j. caly czas mi to powtarza, a ja jemu, ze mi to wisi. jak w pt powiedza ze nie, to ja im powiem ze widzimy sie 26 bo co za roznica kilka dni?? sami mi to mowia przeciez :ico_puknij: wierzcie mi, jestem juz tak zmeczona, ze mi wisi kiedy junior bedzie z nami (to jest, ktorego dnia dokladnie). ma sie dobrze w moim inkubatorze, urodzi sie tylko troche pewnie wiekszy, bo skoro tydzien temu wazyl 3700 to bedzie mial pewnie kolo 4 jesli go wyciagna w pt a jak jeszcze posiedzi to wiecej :ico_haha_01: i dobrze. bedzie kogo dzwigac :ico_oczko:

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

17 gru 2008, 13:51

Eh Osita to miałas przeboje :ico_noniewiem: Cos tam ustalone i mam nadzieje ze wszystko wpali bez kolejnego przekładania i komplikacji
Ania, Caro- zazdroszcze Wam tych skurczyków, bo może To już niedługo. U mnie cisza i spokój, 0 jakichkolwiek objawów. Teraz mnie to troche irytuje ale pewnie jak sie zacznie ból, to będę chciała żeby Synek jeszcze troche posiedział w brzuszku. Co do meczu to chyba na ten czas pojade do mamci- u mnie malutko miejsca, tylko jedno pomieszczenie (bo kuchenka razem z pokojem)a nie che mi sie z obcymi dziadami siedzieć. A o kanapeczkach mowy nie ma :ico_puknij: Co to, to nie :ico_nienie:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

17 gru 2008, 13:56

Asika, nie no, gary i ściery to mój małż obsłuży w razie potrzeby... Na Wigilię, czy jak się to tam nazywa idziemy do teściowej... Taki był plan i nie zmieniamy go... Nawet dobrze, bo u nas tej kolacji raczej by nie było... W ogóle nas te święta nie ruszają, ale mamy jeszcze dwójkę dzieci, które pomimo zrozumienia sytuacji powinny czuć, że są święta... Dla nich się staramy... Muszę tylko jakoś dom udekorować, żeby miały tę namiastkę...
Z laktacją wygląda to tak, że w zasadzie sama się jeszcze w poniedziałek przed wtorkowym porodem zatrzymała... Piersi sflaczały, przestało cokolwiek lecieć... Dali mi jeszcze na wszelki wypadek lek hamujący, łykam, bo mam rozum, ale w zasadzie to profilaktycznie bardziej niż z potrzeby... Szczerze mówiąc, gdybym jeszcze z tym musiała się zmagać, na łeb dostałabym kompletnie... Dziecka nie ma, a piersi pełne...? Horror......
Evik, babcia, instytucja niezastąpiona... Cieszę się, że dotrzyma Wam towarzystwa... :ico_brawa_01:
karola, widze ze powoli wychodzisz do tych bardziej porabanych ludzikow, jeszcze troche i do normalnych juz wyjdziesz z checia, bo od nas to tylko mozna zwariowac :-D :ico_oczko:

Ja sama też już jestem tak w czachę rąbnięta, że Wasze towarzystwo mi nie zaszkodzi... A z całą resztą, poza domownikami nie mam jeszcze ochoty się komunikować... Wczorajsze zakupy odbiły mi się w nocy, bo nie mogłam spać... Jestem twarda, ale jeszcze nie gotowa na takie starcia z rzeczywistością... Zmieniłam dzisiaj kierunek zakupów i poprosiłam małża, żeby mnie tu i tam podwiózł... Ryczę co chwila, wyglądam jak wymoczek, sprzed stanu ciąży zjechało ze mnie już 10 kg... Trzy dni temu było -8... Dzisiaj -10... Jak tak dalej pójdzie, to sama skóra i kości... To niech mnie taką oglądają obcy, a nie kupa znajomych z dzielnicy... Nie drażnią mnie współczucia, łzy innych... Drażni mnie mój stan i nie chcę ludziom swoim ponurym widokiem kolejnej trosski dokładać... Wiem, porąbana jestem... Sama w bólu i łzach, a jeszcze o innych się martwię... Tak już mam :ico_puknij: Nic na to jednak nie poradzę...
Osita, 6ty, a 16ty, to jakby wielka różnica... Bo gdyby do 16go dołożyć 10-14 dni możliwych na przenoszenie, a termin faktycznie jednak wskazywałby na 6go, to cholera, urodziłabyś w 43 tygodniu... Niech się tam ktoś zdrowo w łeb palnie, bo mi ręce opadają...
Mam nadzieję, że w piątek już tam zostaniesz i Ciebie rozpakują... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2008-12-17, 12:57 ]
tosia pisze:A o kanapeczkach mowy nie ma :ico_puknij: Co to, to nie :ico_nienie:

Trzymam Cię za słowo...

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

17 gru 2008, 14:00

widzę ze tu ciągle tłok a na watku noworodków pustki ruszać sie kobitki do rozdwajania marsz na święta tzreba juz w domku być :-D

Karolcia a w jakim ty bylaś szpitalu?

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

17 gru 2008, 14:02

aniafs pisze:kilkanaście takich przepowiadających skurczyków
ochocho to ja jutro u Ciebie się melduję bo jeszcze nie zdążę :ico_haha_01:

Osita no daj spokój, ty jeszcze :ico_ciezarowka:


tosia pisze:A o kanapeczkach mowy nie ma
niech pizze zamówią plus jedna dla Ciebie :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Karolina2411
Wodzu
Wodzu
Posty: 11334
Rejestracja: 25 sie 2008, 08:24

17 gru 2008, 14:02

Kasiu, w Wolsztynie, 70 km od Poznania...

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

17 gru 2008, 14:11

a ja Wam pokażę jak tata bawi się z dzieckiem pod mamy nieobecność

Obrazek




Antoś kotek :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
kasiulek247
Seryjna gaduła
Seryjna gaduła
Posty: 486
Rejestracja: 18 kwie 2008, 15:02

17 gru 2008, 14:11

Karola i dokladnie dlatego wykapalam mala wczoraj popoludniu zeby sprawdzic jak dziala na nia kapiel i oczywiscie ze pobudzajaco w koncu poszla spac ale od 1 w nocy juz do rana cyrk a teraz odsypia..martwi mnie jeszcze jedna rzecz nie jem tz mam wstret do jedzenia nie wiem dlaczego nic kompletnie nie jem a jak zjem cos na sile to wymiotuje i wkurza mnie to tz sie powoli zalamuje i jak tak bedzie to dzis kupie mleko modyfikowane i przejdzie na sztuczne karmienie przynajmniej bedzie miala jakies witaminy bo w moim to pewnie sama woda zabarwiona na bialo..tylko ze tak bedzie niby lepiej dla niej ale moja psychika cos przy tym wysiada i plakac mi sie chce bo tak chcialam karmic ja piersia a dotego juz mam dosc samotnosci z tym wszystkim chlopa nie ma caly bozy dzien a wieczorem po co mi on ??zeby popatrzec jak zasypia po dniu pracy ..czy to sie nazywa depresja poporodowa czy zbyt duzo zlego sie ostatnio dzialo i juz wysiadam jestem zalamana i nie wyspana..u nas piekna pogoda strasznie cieplo slonko grzeje zero wiatru i zero mrozu nic tylko udac sie na spacer a ja mam lenia najchetniej bym spac poszla prubowalam sie rozruszac i zaczelam sprzatac ale juz mi ochota nawet na to naszla..mala kupsko zrobila i spi..

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość