heja....ale jestem zmęczona.....ludzie zwariowali.....przepchać się w sklepach nie można....zwłaszcza z tym moim gigantycznym wózkiem....
masakra....
od niedzieli ruszam z gotowaniem-na pierwszy ogień bigos i piernik......
moja rodzinka przylatuje w wigilie o 5, więc musi być wszystko gotowe. dzięki Bogu Alex śpi od 9 do 5 rano bez przerw na jedzenie i ucina sobie 3-4 drzemki w ciąśgu dnia, więc powinnam się ze wszystkim wyrobić......będe gotować w nocy, najwyżej potem mnie zastąpią
odciągnę cyca i odeśpię świąteczną gorączkę
dziś mierzyłam Alka centymetrem krawieckim-ma 65 cm....
I straszna gaduła z niego, generalnie więcej gada niż płacze
jak wrzuce filmy-dam znać
buziaczki, lecę zrobić sobie cos do jedzenia bo na jednej kanapce cały dzień ciągnę
ja nie wiem skad te mleko się bierze....