halo halo,piekne fociaki wklejacie..a te z usmiechami to juz wogole boskie!!i Juli i Lady...pieknie!!i zimowo...u mnie czyste niebo i mega sloneczny dzien...ale sniegu brak...i raczej za nim mi nie teskno a za ciepelkiem na dworze owszem
smarkanie Maya tez praktykuje,nawet bez kataru

...gruszki nigdy nie uzywalam bo jest wedlug mnie daremna...aspirator robil swoje do czasu buntu....a teraz nie uzywamy nic juz..i potrzeby nie mamy
ja tam jestem coraz bardziej zadowolona z mowy Mayci...naprawde fajnie juz sobie pogaduje,wprowadza nowosci do slownika i mysle ze na 2 latka to juz sie dobrze bedzie umiala sama wyslowic-podobno ja juz w tym wieku bardzo dobrze mowilam zdaniami i mysle ze Maya tez bedzie...

...teraz kima sobie na kanapie...sama sie polozyla glizdka mala

...mamy juz po przemeblowaniu,grzejnik wyszedl zza kanapy wiec moze na ogrzewanie mniej pojdzie i wiecej miejsca mamy w salonie to Maya pewnie na balaganienie wykorzysta
Mikolaj ladnie,nazywa sie tak Arka brat najmlodszy...wiec u nas odpada..mamy tez w rodzinie Arthura wiec rowniez odpada jak dla nas...my jak juz to Victora miec bedziemy jak przy Mayci planowalismy...a dziewuszka bedzie Laura.....podoba mi sie jeszcze Mia ale glupio teraz tak druga by bylo nazwac nie?

Pola tez mi sie podoba...ach ja moglabym wymyslac i wymyslac
obiad mam juz wlasciwie gotowy..tylko A. pobiegl do sklepu bo maka sie skonczyla po swietach
