zborra, co Karol je, no wiesz my mleczko to mamy jeszcze z cycusiów więc tragedi nie ma, a ja mu nie żałują, dwa, trzy razy dziennie cyca się do woli, a do tego jada chlebek zmargarynką, mięsko gotowane lub pieczone, jek nie ma to wędlinkę, parówkę, jada chrupki mlekołaki, tylko nie czekoladowe, a te cynamonowe gwiazdki i kółeczka, popija to kawą inką oczywiście bez mleka lub soczkami, jada kaszkę bezmleczną taką gęstą aż łyżka staje wtedy jest smaczna, robię mu też te płatki owsiane zalane wrzątkiem i ścieram w to jabłuszko, jada warzywka, bardzo lubi gotowane fasolkę, brokóły, kalafior, no na obiadek to oczywiście zupki, różniste oczywiście nie zabielane, najlepiej lubi mój krupnik z kaszy gryczanej, i zwykły krupniczek i ogórkową, no zupy to wiesz, oczywiście do każdej drobię mu mięsko, czasami zupkę potrafi zjeść dwa razy dziennie, jak mu smakuje wtedy kolację mamy też z glowy. No i owoce i owocowe słoiczki. A no i drugie dania typu gulasz, czy jakiś sos, czy mięsko duszone z warzywkami, rybkę, spageti, ziemniaki no to też je. W brew pozorom taka dieta bezmleczna nie jest taka bardzo uboga. No ciekawa jestem tylko czy Hania na mleko uczulona. Tylko nawet jak odstawisz mleko, to ślady na skórze mogą nie zniknąć, trzeba je wygoić jakąś maścią chyba że sam kremik sobie z tym poradzi. Wiesz może zapisuj sobie co ona jadła w ciągu dnia, będziesz bardziej zorientowana od czego na przykład nocny płacz, czy możliwy jest od jakiegoś pokarmu.
Juli, podziwiam, ja też nie dałabym rady, mój Sikor miesiąc był w Norwegii i oboje mieliśmy dość. No ale czas szybko leci, ani się obejrzysz i będziesz miała Dużego w nowym mieszkanku!!!
GLIZDUNIA, to ci się facet sierota trafił. A Maya, no cóż chyba się w niej zakocham, tak jak i w Tobie

jest śliczna i mądra, ale wiadomo po kim

a ja mam jutro egzamin, kobieta dziś nam powiedziała, że będziemy musiały zaśpiewać piosenkę, zagrać na flecie, no i dziś jeszcze drugi rysunek rysowałam, a tytuł rysunku miał być "Zapach ogrodu"
Ale najgorsza ta piosenka, miałam wybór z czterech, które się uczyłyśmy, wybrałam, śpiewałam dziś całe popołudnie, domownicy chyba już mieli dość, tylko się boję,że mnie trema zje, głos zacznie drżeć i zafałszuję i klops, nie będzie 5 tym razem, a wiecie, że do tej pory nie mam jeszcze innej oceny, tylko same piątki, kujon ze mnie, nie

Ale teraz wiem, że jak robię coś z pasją i chęcią to musi być na pięć!!!
Lecę już do łóżeczka, trzeba się wyspać, przed tym egzaminem
