
teraz maly sobie jeszcze dosypia w wozku, a ja szukam na necie nazwy tego, co kupilam... po hiszpansku to jest Semola de Arroz
myslalam, ze to jest ryz na kleik - wyglada tak.. pomyslalam, ze sie bardziej by oplacalo kupic taka pake niz te w saszetkach i pudelkach (dla porownania pudelko 300 g kosztuje 1,80 EUR, a 500 g tego czegos, co kupilam kosztuje tylko 0,79 EUR... czyli jest tego dwa razy wiecej za dwa razy mniej..
ale teraz sobie mysle, ze to moze byc semolina (kasza manna)... czyi pszenica, czyli guten, czyli nie dla malego

jeszcze musze o tym poczytac, bo na 100% nie jestem pewna, co to jest
zaraz ze slownikiem bede tlumaczyc wszystkie skladniki.. moze cos mi wyjdzie

Gie, tez jestem zdania, ze powinnas jeszcze raz isc do lekarza, taki kaszel nie jest normalny... a to, ze sie Zu cieszy ze wszystkiego, to... nalezy sie z tego cieszyc, smieszek maly Ci rosnie

co do sprzatania, to ja tez zamiatam codziennie i myje podlogi co drugi dzien.. a teraz zaczne tez odkurzac ten dywan

i wszedzie znajduje "koty", z czego to sie bierze, to nie wiem, ale codziennie sie to pojawia, mimo, ze sprzatam
