haha mikusia ja też od razu pomyslałam o ciąży monisi albo ewentualnie coś o pracy...
dałaś nam kochana powody do zastanowień
a co do siusiania - to u nas bywa róznie - był juz kilkumiesieczny okres kiedy Jagodka wołala caly czas i przez caly dzień nie zrobila w majtki, w nocy raz ją wysadzalam i na ogół też starczało. Ale przez choroby jej sie rozregulowało i teraz różnie bywa, tym bardziej, gdy sie zabawi ale wiem, że to kwestia tylko mojego przypominania jej a przez calą tą przeprowadzkę sama troszkę to zaniedbałam. Za kilka dni wezmę "odwet"
a tak w ogole to byśmy musiały do dwulatkow niedługo sie przeinstalować