hello
witamy : moja kawa i ja (w takiej kolejnosci, bo czuje, ze kawa zdominowala moje zycie o poranku
Jagna30, powiedz, ze u Ciebie jest tak samo, zebym nie czula sie jak alien

)
margarita83, moj Jasper tez tak robi

te rowerki... co do stania, to nie moge tego powiedziec, ale rzeczywiscie, jak juz Iwona zauwazyla, Maja ma nogi jak antylopa - takie dluuugasne w sensie
kiedys pewnie bedzie z tego bardzo dumna... ja to bym chciala miec nogi po szyje

a co do wloskow, to Majka, tak jak i moj Jaspi, to forumowe lysolki

chociaz u Jasperka juz widac, ze glowka jest ciemna na gorze i po bokach, bo z tylu ciagle ma lysy placek... jak czasami stare chlopy maja
kamilka21, cos mi sie wydaje, ze Hubcio pomija jakies etapy rozwoju, albo zalicza je tak szybko, ze nie mamy okazji widziec

przeciez on juz prawie chodzi!! a nie skonczyl nawet 6 m-cy
no chyba, az przesle jego fotke mojej mamie, bo tyle zdziwienia (zdziwska, jak moj tata mawia) dawno nie doswiadczylam... (poza hiszpanskimi marketami, z ludzmi w pizamach

)
Gie, jak sie czujesz w ostatnim dniu wolnosci? od jutra praca... ale powiem Ci, ze troszke Ci zazdroszcze, ze wreszcie wyrwiesz sie z domu, do ludzi, znajomych (chociazby tylko z pracy), zrobisz cos innego itd.. przynajmniej nie bedziesz miala monotonnego zycia, chociaz czasami ta monotonia jest faaajna
aaa i zawsze przeciez mozesz sobie ustawic kamerke internetowa przy lozeczku Su i ja podgladac, kiedy bedziesz w pracy, co nie?
Iwona H, fajnie by bylo dostac kartke od Ciebie, z malego miasteczka

nie liczy sie skad, liczy sie gest... a ja lubie takie gesty, bo wydaja mi sie mile..

adres Ci przesle na PW.
aaa Jasperkowi udalo sie wczoraj 2 razy pod rzad przewrocic z brzuszka na plecki (my tu sie z takich "drobiazgow" cieszymy

)
dzisiaj kolejna dawka cwiczen...
wczoraj tez wycisnelam wlasnorecznie sok z marchwi i jablka (najpierw starlam, a pozniej przecisnelam przez pieluszke)... dzisiaj maly na deser dostanie.. uwielbia wycisniety sok z jablek, zobaczymy, co powie na marchewke
ach i wczoraj przydarzyla nam sie tragedia... cale pranie zafarbowalo mi na ZOLTO

przez mokra szmate (pomaranczowa), ktora niechcacy zostawilam w pralce (wlozylam ja tam na "przechowanie", zeby mi na podlodze nie lezala.. i zapomnialam

)
teraz prawie cala moja bielizna jest zolta, bezowe ubranka Jasperka tez... no i koszula A.
na szmate sie wkurzylam i wywalilam od razu do smieci... A TO SZMATA!
