Witam
Gie,czytajac twoj post az trudno zapanowac nad emocjami...ale tak jest
Ja nie spotkalam sie naszczescie z takim traktowaniem.Wydajac pieniazki na prywatne wizyty w gabinetach USG,widzimy roznice w traktowaniu Nas pacjentek.Ja udalam sie dwa razy do tej samej pani dr. raz ze skierowaniem od mojego gina ,a raz prywatnie.Pierwsza roznica to dlugosc badania to wykonywane prywatnie trwalo o jakies 10 min dluzej...monitor byl odwrocony w moja strone...co w przypadku badania wczesniejszego dzidzie na monitorze widzialam moze przez ostatnie 3-4 min badania.Pani doktor stwierdzila,ze dziecko rozwija sie KSIAZKOWO.Zapytalam o plec,pani dr. spojrzala na mnie ze zdziwieniem...powiedziala ze za wczesnie na ocene plci.Bylam w polowie 15 tc.Dostalam sliczne zdjecia dzidzi,z pelnym opisem i na koniec pani dr. powiedziala ni stad ni zowad,ze jezeli zalezy mi na poznaniu plci dziecka mam przyhsc do niej za 4 tyg....
Tak tez zrobilam lekarka byla jakby nieco milsza i wiecej sie do nas usmiechala...zreszta moj poprzedni post jest wlasnie o tej wizycie...
Moj dzidzulek juz tak dokazuje,ze brzuchol mi podskakuje.Ruchy sa juz bardzo wyrazne...
Ale ja mam ostatnio inny problem
Od kilku dni leze w lozku,nie moge sie ruszac.Bola mnie plecy na odcinku ledzwiowym,bol przechodzi przez posladek i ciagnie sie w dol lewej nogi.Cale swieta przelezalam w lozku,strasznie mnie to denerwuje ze o wszystko musze prosic,nie jestem w stanie sama zrobic NIC!Wyczytalam,ze moze to byc ucisk na jakis nerw...fachowo nazywany Rwa kulszowa.Jest to prawdopodobnie wina powiekszajacej sie macicy.Nrazie sa to tylko moje domysly...oparte wiedza ksiazkowa i internetowa...Ale dosc tych narzekan,czuje ze bol lagodnieje wiec po swietach odwiedze swojego lekarza.
Na tym koncze,spoznione zyczenia swiateczne dla wszystkich
Przedewszystkim zdrowka
Pozdrowienia...........................