Awatar użytkownika
La_fleur
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2007, 16:55

23 sty 2009, 09:57

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Może faktycznie potrzebuje czasu żeby zapomnieć o trudach porodu i poukładać sobie relacje z własnym dzieckiem i z sama sobą. A apropo karmienia piersią... właśnie od tygodnia mamy problem. Bartuś zrobił się strasznie nerwowy przy piersi. Kiedyś ssał ładnie, równo około 20 minut, czasem dłuzej. teraz (4 tydzień życia) 10 minut to maksimum możliwości ale przeważnie jest to znacznie krócej, a potem wpada w złość. On sie denerwuje, ja się denerwuje, melko nie leci :( Zaczełam po każdym karmieniu odciągać laktatorem i jest tego naprawdę niewiele, pije herbatki laktacyjne i popadam w coraz gorszego dołka bo nie chcę przejśc na butelkę. Odebrałabym to jako kolejną porażkę (chociaż wiem, że nie powinnam). Może się uda. Trzymajcie kciuki.

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

23 sty 2009, 10:36

La_fleur Każda z nas pewnie przechodziła kryzys laktacyjny, ja przy dwóch smykach tak, więc wiem o co biega. Wszytsko co wiem i co sądzę na ten temat napisałam tutaj http://www.naobcasach.pl/forum/viewtopi ... c&start=40 , jeśli ci to pomorze skorzystaj. Inne dziewczyny też podzieliły się swoją wiedzą, więc myślę, że znajdziesz coś dla siebie.
A równocześnie zapraszam tutaj: http://www.naobcasach.pl/forum/viewtopic.php?t=3190

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

23 sty 2009, 14:23

La_fleur pisze: On sie denerwuje, ja się denerwuje, melko nie leci :( Zaczełam po każdym karmieniu odciągać laktatorem i jest tego naprawdę niewiele, pije herbatki laktacyjne i popadam w coraz gorszego dołka bo nie chcę przejśc na butelkę. Odebrałabym to jako kolejną porażkę (chociaż wiem, że nie powinnam). Może się uda. Trzymajcie kciuki.


to rzeczywiscie brzmi jak kryzys laktacyjny... nam sie przytrafil, jak maly mial 6 tygodni, bylo tak, jak opisujesz... z taka tylko roznica, ze maly wisial przy cycu non stop, a od razu po odlozeniu - ryk.. nie mialo znaczenia ile "wisial na cycu", 10 min czy godzine i 10 min, zawsze final byl taki sam..

strasznie mnie to meczylo, jego chyba tez... i poddalam sie
laktatorem tez niewiele sciagalam, na poczatu nawet 120 ml z jednej piersi, a wlasnie po 6 tyg zaledwie 20 ml (i to z trudem!)

po podaniu mu pierwszej butli (120 ml - wypil wszystko), byl nie do poznania, lezal cichutko przez kolejne 3 godziny i po raz pierwszy nie plakal po skonczonym posilku

dla mnie to byla zarazem wielka ulga jak i wielka tragedia, bo podczas kolejnych karmien (butla) plakalam poniewaz maly mial odruch szukania piersi :ico_placzek:

w koncu jakos mi minal ten dol i do dzisiaj oboje jestemy zadowoleni - ja, bo wiem, ze moje dziecko jest najedzone i on, bo.... jest najedzony :-D

nas butla uratowala, ale wiem, ze gdybym wtedy miala wystarczajaca ilosc mleka, to karmilabym (zapewne do tej chwili, chcialam karmic 6 miesiecy)...
a jeszcze tylko mala uwaga do kryzysu laktacyjnego - najlepszym sposobem na pobudzenie laktacji jest oczywiscie przykladanie dziecka do piersi... ja probowalam, ale na dluzsza mete nie bylo to dla mnie - nie mialam cierpliwosci, irytowalam sie, meczylo mnie ciagle siedzenie z dzieckiem przy cycu, czulam sie ograniczona, czulam zlosc - glownie na siebie i swoje cialo (ze nie potrafi wyrobic z mlekiem)... takze, jezeli jestes przygotowana na takie poswiecenie, to probuj... trzymam mocno kciuki, zeby Tobie sie powiodlo :-)

Awatar użytkownika
Zulcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5016
Rejestracja: 07 maja 2007, 10:52

23 sty 2009, 18:50

La_fleur, ja też miałam kilka kryzysów laktacyjnych,Jula płakała a ja nie wiedziałam co zrobić.Butla nie wchodziła w grę,bo Julka do tej pory nie potrafi zassać smoczka.Tylko ze 3 razy jej się to udało po długich próbach.Teraz ma ponad 8 mc. i nadal ssie cycusia :-D
Też się denerwowała i po kilku minutach wypluwała pierś,wtedy ją nosiłam i chodząc z nią wkładałam cycka do buzi,jakoś się udało.Poza tym po karmieniu jak sprawdzałam laktatorem,to udało mi się ściągnąć tylko 10 ml,a jak jej włożyłam do buzi pierś to słychac było przełykanie,tak więc mleko było.Nie poddawaj się kochana,a przede wszystkim nie denerwuj.Połóż się z synkiem w zacisznym kąciku,włącz sobie cicho muzykę i karm.Życzę powodzenia i wierze,że na pewno Ci się uda.
Przy starszej córce się poddałam i przeszłam na butelkę,w związku z czym karmiłam ją tylko 3 mc.Dzięki temu,że Jula nie umie ssać z butelki karmię do dziś :-D

[ Dodano: 2009-01-23, 17:54 ]
Dodam jeszcze,ze jak mała miała 3 mc. to moje piersi przyzwyczaiły się do laktacji i były miękkie.I są do tej pory.

Awatar użytkownika
Lolka7
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 29 sty 2009, 19:09

29 sty 2009, 20:27

Ja miałam dosyć szybki poród. Mąż był ze mną, ogromnie mi pomógł, bez niego było by naprawdę ciężko. O moim porodzie mozecie przeczytać tutaj: http://mamablog.pl/?p=168

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

29 sty 2009, 20:45

Lolka7, piekny opis porodu ,widac ze bardzo przygotowywalas sie psychicznie do niego i jak widac bylo warto :-)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

29 sty 2009, 20:51

Lolka7 :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

igula
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 27 sty 2009, 10:45

30 sty 2009, 10:57

Jak czytam te wasze opisy to z jednej strony cos pięknego a z drugiej koszmar , moja przyjaciółka rodzi dopiero w sierpniu i już jest mega przerażona :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

30 sty 2009, 14:43

Lolka7, fajny opis porodu... szczesciara z Ciebie ;-) szybko i bezbolesnie... niestety w wiekszosci przypadkow jest ciut wiecej bolu :/

Awatar użytkownika
aniafs
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2783
Rejestracja: 27 cze 2008, 23:30

30 sty 2009, 16:37

Ukłon dla forumowiczki,która załozyła wątek :ico_sorki: bardzo mi pomógł nastawić się pozytywnie do porodu. Dziewczyny, wspaniałe opisy. Ja w wolnej chwili przedstawię swój oby się przydał kolejnym oczekującym mamom tak jak mi sie przysłuzyły Wasze :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość