A ja to już chyba rekord pobiłam z Was wszytskich, bo zaszłam w drugą ciąże jak mały miał 7 miesięcy
![n :ico_haha_01:](./images/smilies/xx_haha_01.gif)
Najlepsze jest to, że zaczął chodzić jak miał 16 miesięcy czyli w dniu mojego porodu
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
dosłownie w dniu, bo jak wyjeżdżałam 2 czerwca w nocy to po południu jeszcze nie chłodził a jak wróciłam po 3 dniach to już sam zasuwał. To było dla mnie takie męczące nosić go na brzuchu ciagle a szczególnie, że ciąże miałam zagrożoną to już wogóle masakra, zero odpoczynku a tu leżeć trzeba było w miarę, nie schylac się a tu jak to zrobić !!!!!!!!! No było ciężko ale dałam radę,
dorotaczekolada, ty tez dasz, zobaczysz.
[ Dodano: 2009-05-07, 09:14 ]Mama_Ania pisze:A ja mam problem. Od 12 kwietnia moje smerfy na antybolu. Można się załamać. I Kinga i Patryk. U Pyzy wczoraj stwierdzili zapalenie płuc, u Patryka tydzień temu zwężenie oskrzelików. Wcześniej jakieś przeziębienie.
No, jak dzieci chrują razem to masakra. Wiem coś o tynm.