hej hej
Beatris nie przekazalam twojej porannej wiadomosci na tt dziewczynom ze wszystko OK bo dopiero weszlam do domku od samego rana a ty juz zdazylas napisac.
Jeszcze raz ogromne gratulacje i ze wszystko OK i ze jestescie juz w domku
my na gieldzie kupilismy jedynie kosci wielgasne dla mojej Sonieczki. wyspacerowalam sie za wszystkie czasy.
potem bylismy na obiedzie u tesciow i u moich rodzicow na kawie.
teraz wlasnie czekamy na znajomych bo maja wpasc do nas w odwiedziny....
bylismy tez w szpitalu na KTG i na badaniu, bo cos mi brzuszek twardneje. polozna mnie zbadala no i powiedziala ze wszystko mam pozamykane, a KTG wykazalo juz jakies tam skurczyki. lekarz powiedzial ze moze mnie zostawic w szpitalu ale teraz na pewno nie bede rodzic, no wiec wrocilam do domu.
lekarz twierdzi ze zacznie sie na dniach.
a dzis w nocy maz jedzie w trase
jak lezalam podpieta do tego KTG to to polozna powiedziala do mnie ze mam miec takie bole do porodu i skorcze ze mam nie moc wytrzymac na tej lezance i mam sie az skrecac z bolu... wystraszyla mnie tym stwierdzeniem a moja mam powiedziala ze pieprzy glupoty bo kazdy ma inaczej bole, czasami zaczynaja sie takie najmniejsze malo bolesne, a czasami od razu silne i mocne. poczekam chyba na te wlasciwe, ale w domku...