Kurcze, martwie się tym naszym Bąblem, że on taki leniwiec.. mam nadzieje, że się skubaniec przyzwyczai i nauczy dzwigać główke.. Widać, każdy musi mieć jakiś problem..
wiola85, to mniej więcej tak jak u nas.. też już mamy wszystko wypracowane.. Mały wie, że o 19 jest kąpiel, później jedzonko i sen do 3-4 rano w porywach do 5, póżniej butla i znów sen fo 7 chociaż dzisaj to pobił rekord i spał do 9 nawet dłużej niż ja
Kurcze, martwie się tym naszym Bąblem, że on taki leniwiec.. mam nadzieje, że się skubaniec przyzwyczai i nauczy dzwigać główke.. Widać, każdy musi mieć jakiś problem..
Kurcze, martwie się tym naszym Bąblem, że on taki leniwiec.. mam nadzieje, że się skubaniec przyzwyczai i nauczy dzwigać główke.. Widać, każdy musi mieć jakiś problem..
#ania#, wiesz co ja teraz malego staram sie codziennie na chwile na brzuszek dawac, zeby sie nauczył, chociaz jak był mały tez go tak dawałam, a jednak ta glowka nie jest tak wysoko jak np u motylka.
ooo to fajnie ze malego kompiesz o 19 ja o 21 dopiero, bo jak go wczesniej myłam to mi sie potem budził o 1 czy 2 w nocy, a tak spi czasami do 5 bez budzenia, potem flacha i znowu spi do 7 czy 8
ooo to fajnie ze malego kompiesz o 19 ja o 21 dopiero, bo jak go wczesniej myłam to mi sie potem budził o 1 czy 2 w nocy, a tak spi czasami do 5 bez budzenia, potem flacha i znowu spi do 7 czy 8
Właśnie tak sobie teraz myśle, że zaniedbałam własne dziecko.. niedopilnowalam leżenia na brzuszku i teraz mam za swoje.. ale mam nadzieje, że Jaś w końcu załapie o co chodzi i nadgoni.. A my w porównaniu do Filipka Motylka to z tyłu za murzynami.. Jaś leży jak kłoda..
U nas Jaś się wierci koło 3 ale wstaje daje mu smoka i śpi jeszcze z godzinke, półtorej później butla i śpi dalej..
[ Dodano: 2009-02-10, 20:26 ]
zapomniałam dodać.. Ja nie kąpie.. ja tylko szykuje ubranka, rozkładam ręcznik, szykuje butle, karmie i kłade spać.. u nas od kąpieli to tatuś jest i Jas tak się nauczył, że jak czasami ja go kąpie, to ryk, bo nie ta ręka
Jak mnie potwornie brzuch boli.. mam @ od niedzieli.. pierwszy od roku.. jakoś za nim nie tęskniłam, ale pojawił się, równo miesiąc po zastrzyku..
U nas Jaś się wierci koło 3 ale wstaje daje mu smoka i śpi jeszcze z godzinke, półtorej później butla i śpi dalej..
[ Dodano: 2009-02-10, 20:26 ]
zapomniałam dodać.. Ja nie kąpie.. ja tylko szykuje ubranka, rozkładam ręcznik, szykuje butle, karmie i kłade spać.. u nas od kąpieli to tatuś jest i Jas tak się nauczył, że jak czasami ja go kąpie, to ryk, bo nie ta ręka
Jak mnie potwornie brzuch boli.. mam @ od niedzieli.. pierwszy od roku.. jakoś za nim nie tęskniłam, ale pojawił się, równo miesiąc po zastrzyku..
wiola85, #ania#, to wam spia dzieciaczki - 
widac butla tez ma swoje plusy
Wiola - moj Niuniek glowe podnosi wysoko - od niepamietam kiedy. Nawet pediatra w 6 tygodniu na wizycie szczepiennej powiedziala ze wysoko podnosi - i wtedy powiedziala ze za wysoko tez nie jest dobrze. Kazde dziecie rozwija sie tak jak na niego przystalo.
Ania - dobrze ze zdroy!!!a to ze len... hmmm PRAWDZIWY CHLOP Z NIEGO
[ Dodano: 2009-02-10, 20:38 ]
widac butla tez ma swoje plusy Wiola - moj Niuniek glowe podnosi wysoko - od niepamietam kiedy. Nawet pediatra w 6 tygodniu na wizycie szczepiennej powiedziala ze wysoko podnosi - i wtedy powiedziala ze za wysoko tez nie jest dobrze. Kazde dziecie rozwija sie tak jak na niego przystalo.
Ania - dobrze ze zdroy!!!a to ze len... hmmm PRAWDZIWY CHLOP Z NIEGO
[ Dodano: 2009-02-10, 20:38 ]
u nas tak samozapomniałam dodać.. Ja nie kąpie.. ja tylko szykuje ubranka, rozkładam ręcznik, szykuje butle, karmie i kłade spać.. u nas od kąpieli to tatuś jest
Dobrej Nocy Lasencje!!
Coś mnie zmuliło jeszcze przed wyjściem na szczepienie.. Musze sobie Hftnąć, to mi minie.. już 2 dzień mnie tak męczy, najśmieszniejsze jest to, że odbija mi się mniej więcej to co jadłam na śniadanko, a już 22 prawie) Po za tym męczy mnie @ tak sobie po cichu myślałam, że po zasttzyku @ mi się zatrzyma, bo jakoś specjalnie za nim nie tęskniłam, a tu prosze równo miesiąc i jest.. Śmieszne, ale wiele bym dała, żeby jakieś półtora roku temu mieć takie rególarne ) jednak punkt widzenia zmienia się zawsze z punktem siedzenia.. Moje 2 punkty odniesienia.. jeden śpi w łóżeczu, a drugi przed kompemgra w kulki )
Coś mnie zmuliło jeszcze przed wyjściem na szczepienie.. Musze sobie Hftnąć, to mi minie.. już 2 dzień mnie tak męczy, najśmieszniejsze jest to, że odbija mi się mniej więcej to co jadłam na śniadanko, a już 22 prawie
) Po za tym męczy mnie @ tak sobie po cichu myślałam, że po zasttzyku @ mi się zatrzyma, bo jakoś specjalnie za nim nie tęskniłam, a tu prosze równo miesiąc i jest.. Śmieszne, ale wiele bym dała, żeby jakieś półtora roku temu mieć takie rególarne ) jednak punkt widzenia zmienia się zawsze z punktem siedzenia.. Moje 2 punkty odniesienia.. jeden śpi w łóżeczu, a drugi przed kompemgra w kulki )-
JustynaiGabi
- JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
- Posty: 1065
- Rejestracja: 07 mar 2007, 18:46
ja stosowałam jej rady przy Gabrysi łącznie z wiązaniem..... polecam!!!! bo ładnie zasypiała bez cyca..... niestety mamy cycowe mają większy problem z zasypianiem bo maluchy wolą cyca niż sztuczności......Czytam teraz książkę Tracy Hogg "Język niemowląt" i tam ona pisze żeby uczyć dziecko zasypiać samemu w łóżeczku i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać jak mój Filipek już się tak nauczył(antynorma liczę na dobre rady od Ciebie
ale od innych mamuś też oczywiście
nabrałam właśnie pałera żeby balkoniki zgubić i w przyszłym tygodniu zapisuję się na fitnes... u mnie na osiedlu są zajęcia raz w tygodniu za 45zł m-c......więc polezę...
co do kąpania niestety to tylko jak w domku robię nie mogę tatusia pogonić....
a to co do podnoszenia główki. mam świetną zabawkę do tego która gra, kręci się i miga światełkami, co bardzo ciekawi maluchu skutkiem czego zaliczyliśmy dwie przewrotki brzuszka na plecki
[ Dodano: 2009-02-10, 22:11 ]
Motylek bo przepis zaklinaczki na b wrażliwe dzieci był taki.... ponieważ maluchy bez ładu machają rączkami.... bardzo je to rozprasza. Ona proponowała bo obwiązywać maluszka razem z rączkami b ciasno by nie mógł ich wyjąc..... dzięki temu łatwiej było mu sie wyciszyć.... tak robiłam i działało.. dodatkowo sugerowała by poklepywać w rytm bicia serca co małemu przypomni jak było fajnie w brzuszku....
kiedyś w tvp był film z jej udziałem i różne trudne przypadki...no ale ty tv nie masz stąd zacofanie...
wróciłam
było bardzo fajnie i szkoda że tak krótko
ale już niedługo pojedziemy na tydzień ale bez tatusia bo musi do pracy chodzić. Bardzo mi zależy żeby często jeździć do rodziców bo po 1 tęsknie a po 2 oni nad morzem mieszkają i tam jest świetne powietrze - Mała super się tam czuje
Co do usypiania to prawda że "mamy butelkowe" mają łatwiej - Sara po kąpieli i butli szybciutko sama w łóżeczku usypia niestety ze smoczkiem którego później wypluwa i czasem trzeba go jej spowrotem wsadzić a jak mocno zaśnie to śpi bez. Mam nadzieję że powoli wyeliminujemy tego usypiacza a w dzień to najczęściej jak Sara jest już zmęczona i śpiąca to zaczyna płakać - to taki lamentacyjny płacz i wtedy daje jej smoczka pieluzkę i śpi, czasem musze ją przytulić, czasem trzymam za rączkę aż uśnie - bo przeważnie to macha tymi rączkami jak szalona i usnąć nie może
Sara też leniuszek jest jeśli chodzi o leżenie na brzuszku ale wychodzi jej to całkiem nieźle, tylko musi być w dobrym humorze. Tylko ona taka mała cwaniara jest, bo jak kładziemy ją na brzuchu na kocyku na łóżku czy podłodze to ona chyc i za chwile już na pleckach leży i tak potrafi kilkanaście razy z nami się bawić a jak ją kłade na przebieraku to te boki nie dają jej się przekręcić i po kilku minutach kończy się to wrzaskiem
betka, słodziutki ten Twój Olik
było bardzo fajnie i szkoda że tak krótko
ale już niedługo pojedziemy na tydzień ale bez tatusia bo musi do pracy chodzić. Bardzo mi zależy żeby często jeździć do rodziców bo po 1 tęsknie a po 2 oni nad morzem mieszkają i tam jest świetne powietrze - Mała super się tam czujeCo do usypiania to prawda że "mamy butelkowe" mają łatwiej - Sara po kąpieli i butli szybciutko sama w łóżeczku usypia niestety ze smoczkiem którego później wypluwa i czasem trzeba go jej spowrotem wsadzić a jak mocno zaśnie to śpi bez. Mam nadzieję że powoli wyeliminujemy tego usypiacza
a w dzień to najczęściej jak Sara jest już zmęczona i śpiąca to zaczyna płakać - to taki lamentacyjny płacz i wtedy daje jej smoczka pieluzkę i śpi, czasem musze ją przytulić, czasem trzymam za rączkę aż uśnie - bo przeważnie to macha tymi rączkami jak szalona i usnąć nie może Sara też leniuszek jest jeśli chodzi o leżenie na brzuszku ale wychodzi jej to całkiem nieźle, tylko musi być w dobrym humorze. Tylko ona taka mała cwaniara jest, bo jak kładziemy ją na brzuchu na kocyku na łóżku czy podłodze to ona chyc i za chwile już na pleckach leży i tak potrafi kilkanaście razy z nami się bawić
a jak ją kłade na przebieraku to te boki nie dają jej się przekręcić i po kilku minutach kończy się to wrzaskiem betka, słodziutki ten Twój Olik
Motylku - z usypianiem dzieci jest w sumie bardzo roznie i ja mam głębokie przekonanie ze to zalezy od dzieciaczka
Z kazdym postępowałam tak samo, a u kazdego wyglądało to inaczej. Starszy w sumie zasypiał sam, wystarczyło go troszke pobujac w wózeczku, ale dosłownie kilka razy i usypiał. Nie lubił łózeczka, miałam wrazenie ze ma tam za duzo miejsca, bo rzeczywiscie dzieci wolą jak jest im ciasniej (ale z tym obwiązywaniem ciasno kocykiem czy becikiem to tez niektorzy krytykują, zwłaszcza ortopedzi ). Potem przeniesiony do łózeczka spał i nie było problemu.
Młodszy za to potworek do wsypiania i nic nie pomagało, zasypiał tylko przy cycusiu i nie było na niego sposobu.
Byc moze to ja nie jestem w stanie zostawic krzyczącego dziecka tak jak niektórzy radzą - ale jakos mi ta metoda całkowicie nie pasuje.
Ale to tez sie dało potem wyprostowac, bo jak sie rozstalismy z piersią, to przez kilka tygodni jeszcze się z nim kładłam, a potem powoli i stopniowo się odsuwałam. Najpierw na brzeg łózka, potem siedziałam koło wyrka, a potem juz na krzesełku przy drzwiach. Po kilku tygoniach nie było problemu i własciwie zasypiał sam i bardzo szybciutko.
Nawet mnie to zaskoczyło, bo myslałam ze nie będzie z nim łatwo, taki był związany z cycuniem.
Natomiast mała jest generalnie bardzo spokojna. Zasypia albo przy karmieniu, a jak nie, to odkładam ją do łózeczka czy wózeczka i sama zasypia. Czasem troszke pomarudzi, to do niej pogadam troszkę, pomruczę i zaraz spi kruszyna.
Wydaje mi sie ze w sumie bez względu na to, co sobie postanowimy to i tak dzieci potem to weryfikują. Kazde dziecko jest inne, jedne potrzebują więcej bliskosci, inne sobie radzą bez tego. Mozna z tym walczyc i starac sie przeforsowac swoje pomysły a mozna to zaakceptowac. Wszystko zalezy od was. Mnie nie przeszkadza ze dziecko zasypia przy cycusiu i na razie nic nie będę z tym robic. Podrosnie to naucze tak jak starszego.
Aaaaallleeee sie rozpisałam z samego rana....hmmmmm chyba kawka na mnie tak podziałała
Z kazdym postępowałam tak samo, a u kazdego wyglądało to inaczej. Starszy w sumie zasypiał sam, wystarczyło go troszke pobujac w wózeczku, ale dosłownie kilka razy i usypiał. Nie lubił łózeczka, miałam wrazenie ze ma tam za duzo miejsca, bo rzeczywiscie dzieci wolą jak jest im ciasniej (ale z tym obwiązywaniem ciasno kocykiem czy becikiem to tez niektorzy krytykują, zwłaszcza ortopedzi
). Potem przeniesiony do łózeczka spał i nie było problemu. Młodszy za to potworek do wsypiania i nic nie pomagało, zasypiał tylko przy cycusiu i nie było na niego sposobu.
Byc moze to ja nie jestem w stanie zostawic krzyczącego dziecka tak jak niektórzy radzą - ale jakos mi ta metoda całkowicie nie pasuje.
Ale to tez sie dało potem wyprostowac, bo jak sie rozstalismy z piersią, to przez kilka tygodni jeszcze się z nim kładłam, a potem powoli i stopniowo się odsuwałam. Najpierw na brzeg łózka, potem siedziałam koło wyrka, a potem juz na krzesełku przy drzwiach. Po kilku tygoniach nie było problemu i własciwie zasypiał sam i bardzo szybciutko.
Nawet mnie to zaskoczyło, bo myslałam ze nie będzie z nim łatwo, taki był związany z cycuniem.
Natomiast mała jest generalnie bardzo spokojna. Zasypia albo przy karmieniu, a jak nie, to odkładam ją do łózeczka czy wózeczka i sama zasypia. Czasem troszke pomarudzi, to do niej pogadam troszkę, pomruczę i zaraz spi kruszyna.
Wydaje mi sie ze w sumie bez względu na to, co sobie postanowimy to i tak dzieci potem to weryfikują. Kazde dziecko jest inne, jedne potrzebują więcej bliskosci, inne sobie radzą bez tego. Mozna z tym walczyc i starac sie przeforsowac swoje pomysły a mozna to zaakceptowac. Wszystko zalezy od was. Mnie nie przeszkadza ze dziecko zasypia przy cycusiu i na razie nic nie będę z tym robic. Podrosnie to naucze tak jak starszego.
Aaaaallleeee sie rozpisałam z samego rana....hmmmmm chyba kawka na mnie tak podziałała
Jeju ale zescie nabazgrały od wczoraj
b]JustynaiGabi[/b], słodziuchny twoj maluszek a chyba ropieje mu oczko
#ania#, no nie zazdroszcze, kurcze ja pierwszy okres miałam dokladnie w dwa miesice po porodzie i było oki, nawet nie wiedziałam ze go mam
Potem dostałam kolejny, dodam ze jakos strasznie szybko, bo miałam dwa okresy w styczniu, no i ten był straszny
bolal mnie brzuch jak kiedys, bo zawsze miałam bolesne okresy, a myslałam ze po porodzie to przechodzi widocznie nie u mnie i znowu bede umierac w pierwsze dwa dni
Anetka29, witaj znowu fajnie ze wyjazd był udany.
antynorma, widze ze nasza Ania przyznałą tobie jeden punkcik pomocy, gratulacje
[ Dodano: 2009-02-11, 09:21 ]
Aniu bedziesz robiłąm ta nasza pierwsza strone z dzieciaczkami?
b]JustynaiGabi[/b], słodziuchny twoj maluszek
a chyba ropieje mu oczko #ania#, no nie zazdroszcze, kurcze ja pierwszy okres miałam dokladnie w dwa miesice po porodzie i było oki, nawet nie wiedziałam ze go mam
Potem dostałam kolejny, dodam ze jakos strasznie szybko, bo miałam dwa okresy w styczniu, no i ten był straszny
bolal mnie brzuch jak kiedys, bo zawsze miałam bolesne okresy, a myslałam ze po porodzie to przechodzi widocznie nie u mnie i znowu bede umierac w pierwsze dwa dni Anetka29, witaj znowu
fajnie ze wyjazd był udany.antynorma, widze ze nasza Ania przyznałą tobie jeden punkcik pomocy, gratulacje
[ Dodano: 2009-02-11, 09:21 ]
Aniu bedziesz robiłąm ta nasza pierwsza strone z dzieciaczkami?
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości