szczerze mówiąc ja płakałam najbardziej jak już leżałam na tym łożu i narkozę mi podawali, później cały czas był mąż ze mna i starałam się normalnie funkcjonować, nie myśleć o tym, zajmowałam sobie ręce żeby tylko nie myśleć. Myślę że powrót do pracy ułatwiłby Ci to, tylo wiadomo na początku w pracy będą pytać co i jak się stało, współczuć (jeżeli już wcześniej tam pracowałaś, chyba że coś nowego) ale jakoś to będzie, myśl pozytywnie. Objawy nawet nie pamiętam kiedy przeszłypo jakim czasie doszłyście do siebie, z jednej strony chciałam wrócić jak najszybciej do pracy a z drugiej jestem jakby nieobecna.
Tak wogóle witam wszystkie, dziś noc z dwoma wyjściowymi pobudkami ale wczoraj na wieczór to prawie ale na szczęście odbyło się bez, choć już w łazience siedziałam.