Ja Kacprowi przestałam cyca dawać w nocy jak skończył 8 miesięcy, na kolacje jadł kaszkę i wiedziałam że w nocy nie budzi sie z głodu bo zjada porządną kolacje (oczywiście dawałam łyżeczką z miseczki,zresztą on nigdy z butli nie jadł ,a pił z niekapka z aventu herbatki itp i smoka też nie miał nigdy) mimo ze zjadał kolację to zasypiał nadal przy cycu,ale w nocy juz go nie dostawał
Na początku oczywiście budził sie co kilka godzin i chciał cyca,podawałam mu wode z kubka ale nie chciał wiec przestałam i nic mu nie dawałam.Najpierw jak płakał to głaskałam go po pleckach (nigdy go nie wyciągałam z łóżeczka!) przez szczebelki póki nie zasnął,po jakimś czasie tylko kładłam rękę na pleckach i jak sie uspokoił to od razu zabierałam i tak pomału nauczył sie spać całą noc, najważniejsze to byc konsekwentnym i jak raz zabierzesz cyca to go więcej nie dawaj,bo potem bedzie coraz trudniej.Jak sie w nocy obudzi to też za dużo nie gadaj,żeby nie rozbudzac jeszcze dodatkowo
Kolejne karmienia odstawiałam stopniowo,najdłuzej karmiłam właśnie wieczorem do zaśniecia,tak az do 13 miesiąca.Wtedy to odstawiłam ostatnie wieczorne karmienie,które służyło mu już bardziej do zaśniecia niż do pojedzenia i byłam w szoku bo od pierwszego wieczoru bez problemu zasypiał sam w łózeczku i tak jest do tej pory.
Najpierw kolacja,potem kąpiel,przytulanki i czytanie bajki,wychodzę a on zasypia
u nas ,może przez to stopniowe odstawienie nie wiem,ale KAcper w ogóle nie dopominał sie cyca,a wcześniej to przecież wisiał przy cycku non stop prawie,potem jakos tak naturalnie przestał go interesować,może wybraliśmy dobry moment
oby przy drugim dziecku kiedys też tak gładko wszystko poszło
życzę Ci powodzenia,cierpliwości i przede wszystkim konsekwencji,napewno sie uda