Witajcie kobietki!!!!
uff, mój chłopiec zasnął, ale co to było
w ogóle od wczoraj jest taka jazda z Aleczkiem..wczoraj cały dzień z nim siedziałam, dosłownie siedziałam, chodziłam itd., bo jak odtawiłam np do jego kącika zabaw - czyt. kojec
zaraz taki ryk, że chyba tak jeszcze nie płakał, wiec mamusia wczoraj calutki dzien przy Alusiu, myślę sobie ząbki, zabki ida z góry, dentinox nie pomagał, na spacerek - a tu znów śniegiem zawiało, wiec do domu, w domu zanim przekroczylismy próg, Alek obudzony, sobie pospał 30 minut
i marudzenie, po obiadku dostał viburcol ale dalej ie chciał spać, wiec mówimy jedziemy z nim zaśnie w aucie, zasnął po 5 minutach i spał ptrawie dwie godz, my w tym czasie zrobilismy zakupy w pati i maks, kupilismy Alkowi betoniare
nawet mu sie dzisiaj lekko spodobała - zdąrzyłam sie umyć i ubrać
nocka była w miare, wiec mysle moze juz lepiej bedzie, ale nie nie, nad ranem o 4 pobudka, zjadł, pobawił sie chwilke zasnął, ale po 7 takie marudzenie włączył sobie, że hej
to chyba ząbki nie???jak myślicie??te ząbki go gnębią juz od lutego, na poczatku zaczęły mu puchnąć dziąsełka na górze, ale cały czas nic tam nie widze, jak na dole jedyneczki wyszły w miare w miare bezboleśnie i bez wiekszych problemów, tak teraz
w dodatku w niedziele wieczorem w pon i wczoraj zrobił po razie taką kupkę rzadziudką, niektórzy mówią że przy ząbkowaniu takie są, ale czy ja wiem
no własnie boje sie żeby nie zbagatelizować tych objawów i nie zwalic na ząbkowanie
bo Alek aż taki marudny to ie był jak od wczoraj..temperature badałam, w normie, aa miałam Was zapytać - JAKIM TERMOMETREM MIERZYCIE TEMPERATURE WASZYCH DZIECI??? ja jeszcze teraz mierzłam rteciowym bo wg lekarza naszego najlepszy, ale nie lubie tych pomiarów w tyłeczku
wczoraj kupilismy na czółko taki termometr, ale musze go poczytac i wypróbowac, bo jeszcze nie otworzyłam jakoś
no a teraz Alek śpi, dałam mu kaszke, viburcol ale nie chciał zasnąć, wiec mysle psikne tantum verde moze pomoze na te ząbki i zasnął po utuleniu..teraz tak mysle ze moze to gardełko skoro po tantum zasnął
no tysiąc myśli mam na minute
Magda- jesli chodzi o to jedzonko - nie byłam świadkiem dławienia, ale tak juz mam, poza tym sama np mam problemy z przełykaniem np tabletek
podczas ciązy szukałam takich wtamin zeby miały jak najmniejsze tabletki, nie było
w koncu brałam feminatal
no i chyba za duzo czasu przebywałam kiedys z tesciową, jak Alek sie urodził to tam czesto byłam na dłużej bo to blisko poznania no i sie nasłuchałam i teraz tez zreszta jak mi dzwoni czo coś to zawsze ma tysiące watpliwości i mnie nimi zaraza chyba troszke, staram sie nie brac tego do serca i głowy ale jak mi ciągle to samo powtarza
na szczesie teraz dzwoni rzadziej
dla przykładu, jak Alek dostał pierwszego zabka to ona twierdziła ze moze to nie zabek tylko cos innego i że moze cos go tam dreczy i ze nie jest to zabkowanie bo to za wszesnie
a miał wtedy juz prawie 7 miesięcy
jak drugiego dostał było tak samo, nie uwierzyła jak nie zobaczyła
mówię Wam
Indigo - poduszka - my używamy takiej płaskiej, na ół ja daje bo tak Alkowi najbardziej przypasowało, od listopada bodajże już, w wózku juz dawno jak w godolce jezdził to miał tez taka płaską, bo lubił, i lekarze maja rózne opinie, jeden mówił płasko, drugi tez przyjaciel rodziny mówił całkiem płasko nie bo żuchwa jakos sie bedzie źle ustawiac i moze byc wada zgryzu itp,, ale co lekarz to opinia
ja czytałam ze nie powinna do roku byc poduszka taka wieksza na której sie tworza zagłębienia itp bo to źle dla kregosłupa, poza tym moze utrudniac oddychanie jak dziecko sie wierci i zmienia pozycje w łóżeczku
jezli chodzi o charakterek - u Aleczka sie juz uwidocznił tak tak, zreszta jak piszecie wszystkie, dzieci lubią postawic na swoim, jak cos chce to chce
a na ile im pozwalać???tez sa rózne opinie, i ja mam swoją ale juz tyle pisze że za dużo
wiadomo jak to rozum podpowiada nie dac sobie wejść na gowe, ale uwaga w tym okresie bardzo ważna i czułość, a teraz maja taki okres ze zaczynają sobie w głowie wszystko logicznie układac
powolutku buduja obraz swojego świata i porzadku jaki w nim panuje, no nie można ignorowac i pozostawiac samym sobie wg mnie, ale wy wszystkie jestescie kochane mamusie
ja czasem mam wrażenie ze zaraz wysiąde i ze nie moge tak mu pozwalać, ale potem sobie mysle, teraz jesteśmy ze soba tak blisko, póxniej juz tak nie bedzie, teraz mój malec poznaje wszystko i potrzebuje zeby ktos go oprowadził, jak juz pozna to bedzie sam wszystko chciał i mamusia z tatulkiem pójda na drugi plan, bo bedzie "ja sam"
mysle ze jak damy im miłośc i zainteresowanie to wszystko bedzie ok i nie beda az tak bardzo rozpieszczone
Madziorka - ja wiem ze spacery przy przeziebieniu, np przy katarku moga byc, gdy nie ma temperatury, ale nie mam pojecia czy przy anginie, bo przy antybiotykach samych w sobie to chyba ma można, to bardziej od rodzaju choroby zalezy i od goraczki i od pogody rzecz jasna, przy gardełku i stanie zapalnym to ja bym z moim tak raczej w domciu przez dzien ddwa posiedziała, ale ja nie znawca
aaa zdjęcia urocze, podziwiam Lelusia w wannie, tak grzecznie siedzi????my od niedawna go kąpiemy w dużej wannie, w sumie od soboty, ae on jest taki wierciołek, musi wszystko zobaczyć, dotknąć, ze se boje
musimy chyba kupic ten system co to mam Lelus, ale cyba sa jakies ograniczenia wagowe???a my juz ponad 10 kg ważymy
Frydza - gratuluję maleństwa w rodzinie
Ania 1980 - trzymam kciuki za udaną jazdę i egzamin, ja zdałam za 3 razem