To ja chyba najcieniej ubieram Jasia, bo u nas to body na krótki rękaw do tego jakas bluzeczka, spodenki i skarpetki i chodziliśmy tak nawet jak było po 15 stopni mrozu, kiedyś jak go ubrałam cieplej to strasznie się pocił, więc dałam spokój, a rączki, nóżki i kark ma zawsze ciepłe wiec raczej zimno mu nie jest..
U nas dzisiaj kąpiel taka sobie.. tzn ja kąpałam, bo P był u koleżanki księgowej, żeby sprawdziła nasze PITy i wrócił o 20, ja wykąpałam jasia tak jak zawsze po 19, później butla, zjadł jak nigdy 90ml no może 100 i w ryk, co go uspokoiłam, to on za chwile znów, aż wylądował na leżaczku i troche go pobujałam, bo po 30min, noszenia myślałam, że mi ręce odlecą,, przyszedł P koło 20, Mały jak go zobaczył to uśmiech na twarzy i od razu spokój, P odłożył go do łózeczka i śpi.. Mam nadzieje, że dziś znów będzie ładnie spał, wczoraj tez mało zjadł też coś koło 100ml i spał całą noc, tylko wczoraj padł ze zmeczenia
Byłam dzisiaj na kolejnych zajęciach, tak się spociłam, że musiałam bielizne zmieniać jak wróciłam, Kobieta mówiła, że mam spore szanse na sukces, bo nie jestem zbita:-) po 6 zabiegach powinno być już coś widać, zobaczymy.. w sobote mam kolejne zajęcia, a póżniej to już poniedziałek, środa i piątek i tak ninimum 2-3 miesiące..