kelly pisze:czy ktos jeszcze dopisze sie do listy??
co to sie stalo Zuzie ze taka niegrzeczna , przez ta chporobe? jejkus, niech juz wkoncu sie odczepia te choroby
Wolę tak bo najcześciej właśnie zasypia po 21:00.
Ale dobrze ze już skończyłaś, ja bardzo doceniam ze juz mam spokój, momo że barzdo to lubiłam jak ciagle był bartek na cycku.
Ale mnie to teraz nie dotyczy!! 
nie wiem nawet gdzie tam znalaezc to to tym konkursie, chyba zly lineczek wkleilas.
i mierzy 81 cm przytyla w ciagu ostatnich dwoch i pol tygodnia prawie kilo ale duzo je, ttylko jak jest chora to wybrzydza okropnie, teraz je dosc duzo, ale to tez dlatego ze pozwalam jej jesc co chce, juz sie nie martwie tym durnym chlebem, a wogole ona chyba po moim mezu padla uwielbia te lakridsy ( czarne cukierki ) co sa obrzydliwe, maz je ciagle wjada, Julka raz podeszla do niego i kawalek chciala, a ja juz z rozga do meza bo przeciez dzieciaki cukru, cukierkow absolutnie nie moga! hihihi ale po cichaczu to wiem ze czasem jej daje, jak ona moze to lubic?? No a sera np nie ruszy jeszcze nie slyszalalm o takim co by sera nie ruszyl, probowalam taki mieciutki, na kanpeczki, probopwalam i taki w batoniku jakby topiony, ale dosc sztywny by trzymac w raczce, nieee, nie lubi ani chleba razowego, a jak sie go pogniecie, doda wody i maselka to zje az jej sie uszy trzesa dziwna kobieta, no coz, ale tak je. No i uwielbia jogurcik z platkami owsianymi na sucho. Po za tym to je obiadki ze sloiczkow ( zawcze wcina 220-250 gram, zalezy od rozmiaru sloiczka ) i owocki ( np kiwi jej ulubione, bananka, i musy z jabluszek, mango, brzoskwini domowej roboty ) a pomiedzy posilkami to wicna paroweczki, swierzego ogorka, jakis owocek, biszkopta. Bardzo sie ciesze ze przytyla na wadze, po prostu zaczelam miec w tyleczku te wszystkie normy zywieniowe, ona je co lubi, a jak nie lubi to czekam, nie ma co podawac codziennie, bo i tak sie nie przyzwyczaji taki uparciuch, czekam az juz zapomni i sproboje jeszcze raz.
Tak się już tego nazbierało, że trzeba było znaleźć ujście emocjom, no i pękło.. Ale dzisiaj już jest ok. przeprosiliśmy się nawzajem i znów będzie trochę spokoju hihi
I co najgorsze traktuje to jako zabawę, pomimo tego że mówi sie mu że nie wolno
katelajdka pisze:A ze mna jak go głaskam po pupce, uwielbia to mój pieszczoszek ( ma to po mnie, od dzieciństwa tak mam!!) dosypiamy tak do 9:00 plus minus pół godziny, zależy jak pójdzie spać.
A tak wogóle to ja mam spanie z głowy przez najbliższe 2 lata ..o mamo, jak ja marze, żeby pospać! Wojtuś chodzi spac o 20:00 czasami o 20:30 ale żadko...
i ten brzuch ... No to ja mówię, że w brzuszku mieszka dzidziuś a ja mam 22 lata a on mi mówi: coś mi to podejrzanie wygląda 
!
Ja musz ekupic baterie do wagi i zobaczymy ile pokaże... Ja Wojtusiowi robie suróweczki z jabuszek, marchewki, bananka i czego tam mam jeszcze, ogóreczka kiszonego od czasu do czasu tez podaje, jejeczniczkę z domowego jajeczka, zupki, obiadku, chrupki, inne takie tam...Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
