Pati85, a tak sie teraz zastanawiam, jak to sie stalo, ze wyladowaliscie w Niemczech?
troche duzo pisania, swojego P poznalam przez gg, on do mnie zagadal. Ja mieszkalam jeszcze w Suwalkach, a on juz w Niemczech, a pochodzimy t zego samego miasta w Pl czyli z Suwalk. Noi tak sie zaczelo, gadka szmatka, potem dzwonil do mnie, ja studiowalam w tym czasie pedagogike zaocznie. Przyjechal na swieta, spotkalismy sie pierwszy raz, spodobalismy sie sobie i tak juz zostalo. Potem w styczniu ja do niego pojechalam na prawie miesiac, rozmawialismy o nas i stiwerdzil, ze to bez sensu tak na odleglosc i zebym zamieszkala u niego w Nimeczech, on mieszkal wtedy z mama. Moja mama oczywiscie sie bala, ze nie znamy sie na tyle dobrze, ze nie wie cz ynam sie uda i w ogole, ze musze rzucic studia , a one tyle kosztowaly. Noi rzucilam studia, on przyjezdzal, ja jezdzilam do niego, kazal mi robic prawko i dal mi na nie kase.Zdalam egzaminy a w lipcu moj Przemek po mnie przyjechal i mnie zabral w w pazdzierniku 2005 pobralismy sie w Niemczech, sluib cywilny.
Moj P mieszka juz w Niemczech 11 lat, skonczyl tu szkole, ma prace wiec dlatego mieszkamy tu , a nie w Polsce. Mam nadzieje, ze zrozumialas co napisalam, bo wydaje mi sie, ze troche chaotycznie to mi wyszlo
[ Dodano: 2009-03-26, 10:11 ]
no to przybij piatke, bo u mnie jest to samo...
strasznie mnie to wkurza, bo nawet jak ladnie posprzatam sypialnie, to jak wroci z pracy i wieczorem sie rozbiera to jest unow to samo, ja juz nie mam sily, to syzyfowa praca, po co ja sprzatam jak nikt tego nie docenia i za chwile nie widac, ze bylo sprzatane
[ Dodano: 2009-03-26, 10:11 ]
shho, ode nakramic malego, bo wstal, 10 minut i zaraz bede