ale Ci dobrze... ja to cały "cyrk" zabieram butelkę, mleko gotowe w kartonie, nożyczki (bo jakis jełop może i suprr wygodnie wymyślił gotowe mleko do spożycia w podróży, ale mogli zrobić takie otwarcie tego pudełka, żebym nożyczek nie musiała wozić )... heh... a z cyckami wiadomo, sama wygoda, zawsze przy sobie, zawsze odpowiednia ilość, odpowiednia temperatura i odpowiednio podaneDobrze, że piersią karmię, to tylko cycki muszę zabrać