acha- przyjemność na myjce kosztowała nas 245 zł
- mój mąż lubi kosztowne imprezy jak widać na które nas nie stać
a co do przebiegu sprawy to wiesz co? Ja nie umiem sie na niego denerwować jak robi coś głupiego, czy to w sumie jego wina, że jest ograniczony umysłowo, więc powiedziałam tylko, że oszczędze komentarzy, jak zaczął mi sie myjką i pijakami zachwycać
jeszcze po drodze reddsa sobie kupił i mi huhał debil a ja chyba jakąś naturalną bariere już mam na niego i chyba dobrze bo po:
1. szkoda mi gardła
2. i tak do niego jak grochem ściane
3. szkoda mi nerwów
4 on doskonale wie co ja chce mu powiedzieć, ale jest zbyt głóupi , żeby zrozumieć moje dobitne słowa
5. wole sie wyspać niż ździerać gardło na debila do 3 nad ranem jak on rano i tak zapomni
a więc mój szanowny małżonek stwierdził, że ja sie musiałam za nim bardzo stęsknić , że nie krzycze - a niech sobie myśli co chce, mi go poprostu żal bo ja poważnie przestałam go traktować. Oddałam mu kluczyk i pojechał do warszawy ( zrobił mi najpierw zakupy ) i powiedział, że za 3-4 h wróci, a niech se jedzie . Ciekawe czy nadal będzie taki szczęśliwy jak zobaczy, że nie ma już rodziny i że syn go nie poznaje bo bywa on gościem w domu. Ale to nie moja sprawa a ni nie mój problem.