Rany, ale popisałyście.
Anitko właśnie sobie pomyślałam, że ja też jutro zrobię racuchy. Też przytyję.
co do zębów, to Amelka ma już wszystkie i na razie odpoczywamy i czekamy na piątki. Amelka miewała takie napady w nocy. Czasem potrafiła tak cięgiem prawie dwa tygodnie. Budziła się z płaczem, ale nieprzytomna. Stawała w łóżeczku i płakała, albo waliła w ścianę i krzyczała po swojemu. Czasem w nocy można było zawału dostać. Do tego nie dała się dotknąć mojemu M, bo biła go i płakała. Mnie czasem tez się oberwało. Tuliłam ją, głaskałam i szła spać i dalej już normalnie spała do rana. U nas jednak się to pokrywało z ząbkowaniem, tak więc zwalam to na karby zębów. Odkąd ząbki wyszły, to minęło. Tak więc nie jestem pewna, czy to to.
Martuuniu ta książka nosi tytuł psycholingwistyka. Jest to zbiór artykułów pod zbiorową redakcją. Wydana w pierwszych pięciu latach 2000. Nie mam bibliografii w domu, ale poszukam.
Sylwia, gdzie ty byłaś? W którym żłobku i klubie maluszka? U nas na Dokerskiej w zeszłym roku oglądałam żłobek dopiero we wrześniu. Ale pamiętam, ze były dni, kiedy można było przyjść i zobaczyć. Amelka też nie wiadomo, czy pójdzie do trzeciej grupy. Chodzi o to, że idą do niej dzieci z drugiej i będzie bardzo mało miejsc w trzecie (prawdopodobnie 5 -6), a w Amelki grupie (I) jest wiele dzieci w jej wieku. Do tej grupy głównie przyjmowali, bo w niej jest największa rotacja i najwięcej miejsc. Tak więc nie mam pojęcia, jak to będzie. A co do wymagań, to naprawdę co najmniej dziwne. Na Dokerskiej nie spotkałam się z kryterium typu sikanie w pieluchę czy też wygląd fizyczny dziecka. Po prostu szok.
Co do nocnika, to super sprawa. Małymi kroczkami i będzie dobrze, tak jak piszesz. Mądra babka jesteś
U nas jeśli chodzi o nocnik to regres, tak jak wam pisałam.
Karolinko zazdroszczę wczasów. My w tym roku znowu nigdzie nie pojedziemy. Może nad jeziora, tam gdzie teściowie wybudowali dom, ale dobre i to. Z nianią super pomysł. My, tak jak Pruedence, robiliśmy. Ami w domu spała, a my grilowanie.
Pruedence, też miałam taką sytuację. Znajomi jechali na wakacje i tworzyli grupę. Zaprosili nas do niej, ale nie wspominali o pieniądzach, tylko o super miejscu itd. Niestety na koszt 3 tys zł. za tydzień nas nie stać, zwłaszcza teraz, kiedy ja nie mam pracy, a są dwa kredyty mieszkaniowe i czekanie na to nowe mieszkanie się wydłużyło.
Wisieńko, napisz jakie kolory wybraliście, jakie płytki. Ja obecnie jestem na etapie myślenia nad kolorem mieszkania. A tak z innej beczki, nie żal ci Stanów i tamtego życia? Pytam z czystej ciekawości.