Ja przy starszej córce użyłam kilka dni kapturków gdzieś w 2 tygodniu karmienia bo miałam poranione brodawki.Ale smoczka też ona nigdy nie chciała ani butelki.Nawet gdy skończyła 14 miesięcy i ją odstawiłam od piersi nie chciała pić z butelki,jadła łyżeczką i piła z kubka.
2 córka nie wiedziała co to kapturki a smoczek dostała gdzieś po miesiącu od urodzenia i nie zakłóciło to karmienia,już przywykła do piersi.4 doby w szpitalu nie chciała chwycić piersi,kazali mi dać butlę ,bo za długo nie je,bo traci na wadze i nie przybiera...nie dałam,pielęgniarki mnie wyzywały ale nie chciała żeby mała już nigdy nie chyciła piersi a jakby dostała butlę w 4 dobie już by cyca nie wzięła.Przyszła pani pediatra i kazała zabrać butelkę,powiedziała ta matka wie co robi
Dziecko zgłodnieje i pierś weźmie.Zwłaszcza ,że ona nie płakała z głodu,po prostu spała i odpoczywała
Mała po prodzie była mocno opita wodami,miała nawet wodę w płucach,leżała dobę w inkubatorze ,była zmęczona.Pediatra powiedziała,wysika opite wody płodowe,odpocznie i zacznie jeść a że nie znała nic innego do jedzenia jak cyc,choć go wcześniej nie brała,to wzięła,nie miała wyboru.Karmiłam 9 miesięcy później sama zrezygnowała.Smoczek zgubił się jeszcze jak nie miała roku,nie kupiłam nowego a jak znalazłam to też już nie dałam i było ok.Ta starszą musiałam oduczać po 14 miesiącu.
Różne są sytuacje z karmieniem piersią ale najważniejsze jest wytrwałość i spokój matki.
Dodam,że za każdym razem pierwszy miesiąc karmienia to był koszmar jeśli chodzi o ból,rwało mnie aż w plecach,choć dzieci dobrze chwytały,po czasie to minęło i byłam dumna,że wytrzymałam
Ale jak się niestety nie uda,nie ma co się obwiniać i tak najważniejsze,że się chce dla dziecka jaknajlepiej.Wtedy karmiąc butlą warto dziecko tulić i karmić a nie na leżąco w łóżeczku,żeby mimo wszystko bardzo czuło miłość i obecność mamy.