Awatar użytkownika
22540MONIKA
Wodzu
Wodzu
Posty: 11813
Rejestracja: 27 mar 2007, 21:45

07 maja 2009, 11:09

fortunata_fofa, cieszę sie ze wszystko dobrze :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
noi będziesz nastepna :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

ja juz wyszykowana do gina za 30 min. po Magdę do szkoły zjemy obiadek i jedziemy :-)
zajmę sobie kolejkę noi pochodzimy po mieście :-)

[ Dodano: 2009-05-07, 11:31 ]
to My w skończonym 38 tygodniu

Obrazek

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

07 maja 2009, 13:08

dziewczyny prosze o rade .........

pisałam w zeszłym tygodniu juz o tym .....dzisiaj miałam powtórke z rozrywki.......chodzi o moja mame !!! nie moge sie z nia wcale dogadac ....juz przechodze do sedna ....moja mama ma najnizsza rente i trudno jej sie utrzymac .....jeszcze do niedawana pilnowała 6 -latki dorabiała sobie i jej starczało!!! no ale cały kwiecien i teraz juz maj do pracy nie chodzi .....usiadłam z nia i próbowałam porozmawiac zeby szukała sobie nowej skoro narazie jej nie potrzebuja .....a ona ze nie teraz bo ja zaraz rodze ze musi mi pomoc i wogole. moje argumenty do mniej nie docieraja.........przeciez ja mam 28 lat , nie moze z gory zakładac ze nie poradze sobie z dzieckiem , osttnio to jej nawet powiedziałam zeby sie do mnie wprowadziła bo i tak juz przesiaduje całe dnie i mnie pilnuje......ja rozumiem ze sie martwi ale ja chce zyc swoim zyciem ja nie jestem mała dziewczynka ,ze jak bede potrzebowac pomocy to o nia poprosze ale nie moze z gory zakładac ze nie dam sobie rady ...i w ogole chodzi po rodzinie i opowiada co ja robie co kupiłam za ile ze to mi sie sniło .........cokolwiek powiem zaraz wszystko wygada :ico_placzek: i wiecie jak sie skonczyła nasza rozmowa ..........mama stwierdziła ze jest najgorsza ,niepotrzebna ,ze nie musi widywac wnuczki ze wnuka nie widziała przez 1 rok zycia to Natki tez nie musi ....to jej powiedziałam ze ta rozmowa do niczego dobrego nie prowadzi ze juz drugi raz próboje z nia o tym rozmawiac ze trzeciego nie bedzie i wyszłam .........teraz jest mi z tym zle :ico_placzek:

no ale ona musi pozwilic mi zyc własnym zyciem :ico_noniewiem: co mam robic ????

Awatar użytkownika
DUSIA555
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2227
Rejestracja: 11 mar 2009, 21:54

07 maja 2009, 13:18

A ja dzisiaj na 17 -tą jadę na zajęcia do szkoły rodzenia. Jadę sama, mąż ma drugą zmianę jak już wczoraj pisałam. Więc juz za godzinę muszę zacząć się zbierać, żeby zdążyć "dowlec się" na autobus. Przed ciążą droga na przystanek zajmowała mi jakieś 15 min teraz to same możecie się domyśleć ile :ico_olaboga: No i z powrotem to samo. Pewnie znowu przyjadę padnięta jak mops. Nikt na siłe mnie tam nie ciągnie ale zawsze praktyczne sprawy są tematem spotkań. Wychodzę z założenia, że wiedzy nigdy za wiele, zwłaszcza pozyskanej od doświadczonej mamy jednocześnie położnej . Pozatym rozpogodziło się już całkiem i jest ciepełko więc spacerek dobrze nam zrobi. Nie chcę zasiedzieć się w domu, leżąc odłogiem, skoro (odpukać ) czuję się bardzo dobrze :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

07 maja 2009, 13:30

DUSIA555, miłych zajec zycze :ico_sorki:

wysłalam do mamy sms ; ja naprawde nie chce sie z toba kłocic przemysl sobie to co powiedziałam ! to nie jest tak ze nie jestes potrzeba i nie mow ze nie musisz widziec wnuczki bo to mnie rani ! pomysl troche o sobie !

nie wiem czy dobrze zrobiłam ????

[ Dodano: 2009-05-07, 13:35 ]
22540MONIKA, brzuszek faktycznie opuszczony

fortunata_fofa
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2033
Rejestracja: 16 kwie 2007, 16:53

07 maja 2009, 14:25

Zoola trudno cokolwiek doradzić bo twoja mama sama musi to zrozumieć.Może poprostu czuje sie samotna?Brakuje jej zajęcia więc chce czuć się potrzebna ale okazuje to w zły sposób?Wie,ze jak bedzie mala będziesz miała dla niej mniej czasu i dlatego tak sie zachowuje?Odczekaj kilka dni i spróbuj jeszcze raz z nią pogadać może na spokojnie jak ochłoniecie lepiej sie dogadacie?Monika brzuszek sporo opuszczony.Ze mnie znowu pół kieliszka czopu wypadło.Aż tyle tego jest :ico_szoking: ?Dziwnie sie czuje i to rozwarcie przeszkadza jak się podcieram w toalecie.

Awatar użytkownika
DUSIA555
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2227
Rejestracja: 11 mar 2009, 21:54

07 maja 2009, 14:43

zoola27, dziekuję :ico_haha_02:
Co do rozmowy z mamą. Dobrze, że napisałaś jej sms-a, myslę że jak ochłonie po Waszej rozmowie i przemysli sprawę to zrozumie, że to co powiedziała o Twojej córci to było pod wpływem złych emocji. Pozatym doskonale Cię rozumiem. Chodzi mi tutaj o dogadywanie się z moją mamą . Ona ciągle traktuje mnie jak małą dziewczynkę a jak powiem jej co myślę na dany temat, żeby pozwoliła mi samej decydować o różnych sprawach, to się obraża i mówi, że jak chcę to wogóle nie musi się wypowiadać, możemy sobie robic jak chcemy. Oczywiście do czasu, bo za jakiś czas znowóż robi swoje. Czasem nasze rozmowy kończą się nieprzyjemnie. Ja jako zodiakalny byk jestem bardzo uparta i bronie swoich racji. Nie pozwalam sobie wejśc na głowę i okazuje się że przez to, to ja zachowuje się nie fair. A i ona upartą osobą jest więc sama mozesz sobie wyobrazić jak to wygląda. Pozatym przedewszytkim chcę żeby zrozumiała wreszcie, że mam juz "swoje " lata, swój rozum, mam męża zaniedługo pojawi się maleństwo i chcę (chcemy) prowadzić życie wedle własnego uznania. Co nie wyklucza tego, że chętnie wysłuchamy jej opinii ale to nie znaczy, że musimy we wszystkim się z nią zgadzać. Nawet jeśli nasza decyzja (moja i męża - zawsze decyzje konsultujemy ze sobą) okaże się niezbyt fortunna to przecież mamy prawo do błędów i to na własnych błędach przecież najczęściej człowiek się uczy. Ja też rozumiem, że nasze mamy chcą dla nas jak najlepiej, że martwią się o nas no ale powinny nam pozwolić żyć własnym życiem- dokładnie tak jak napisałaś. Ty nie mieszkasz z mamą a ja mieszkam z rodzicami. Mamy duży piętrowy dom, budowa którego kosztowała nas naprawdę mnóstwo wyrzeczeń. Wprawdzie mieszkamy na poddaszu który wyremontowaliśmy z mężem w tamtym roku, a rodzice na dole, no ale spotykamy sie codziennie. Co nie ułatwia napewno wzajemnych stosunków w tym sensie, że pewne sytuacje powoduja niepotrzebnie spięcia. Czego by nie było gdybyśmy mieszkali osobno. Z drugiej zaś strony czy jest sens budować nowy dom (działkę mamy) wiadomo ile teraz to kosztuje, mając taki duży z pięknym ogrodem. Wynajęcie zaś mieszkania w grę nie wchodzi wogóle. Bloki i mieszkanie w mieście są nie dla nas absolutnie. Tata raczej nie wtrąca się w nasze życie, a jeśli ma jakieś uwagi do nas to przekazuje je za pośrednictwem mamy. Już taki ma poprostu charakter. Jestem i zawsze byłam zdania, że "nowe" rodziny powinny mieszkać same. Co innego jest spotykać się sporadycznie przy różnych okazjach a co innego jak spotkania są codzienne. Nie chcę żebyście mnie może źle zrozumiały. Kocham swoich rodziców bardzo mocno. Bardzo się poświęcili aby wychować mnie i brata " na ludzi", pomogli w uzykaniu wykształcenia i w wielu jeszcze innych rzeczach. Naprawdę są wspaniali. Powinni jednak uszanować naszą "odrębność" . Kochana ja jednak straciłam juz nadzieje na to że kiedykolwiek zachowanie mamy się zmieni, po prostu bedę musiała przemilczeć pewne słowa i jej zachowania i tyle, tak robię od pewnego czasu (oczywiście do pewnych granic) zoola już nawet nie chcę mysleć co będzie jak szczęśliwie przyjdą na świat nasze córki :ico_olaboga: Zmykam sie szykować do szkółki. Sklikamy sie wieczorkiem. PA :ico_haha_02:

fortunata_fofa
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2033
Rejestracja: 16 kwie 2007, 16:53

07 maja 2009, 14:58

Ja mam na szczescie ok rodziców i sie kompletnie w nic nie wtracaja.Ale za to teściowie szkoda słów już nie raz o tym pisałam.Dlatego nie podjeliśmy sie mieszkania znimi mimo,że maja dom i cała góra byłąby nasza,nawet z osobnym wejściem.Wolimy z moimi mieszkać w bloku.Ciasno ale bardzo przyjemnie i bez kłótni.

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

07 maja 2009, 15:03

DUSIA555, to co napisałas o swojej mamie to tak jakbym czytała o mojej!!! moja mama mieszka ode mnie 15min drogi na piechote .......jest u mnie codziennie i przesiaduje całymi dniami......ja wiem ze ona jest samotna nie ma swojego zycia .....a wnuczka dla niej to dar ale ja nie mam 6 lat ona najlepiej wszystko wie , ja na pewno nie dam sobie rady ona by chciała pierwsza wykąpac isc na spacer ......przeciez to my bedziemy rodzicami ???? a tak w ogóle to obie jestesmy bykami ........

fortunata_fofa
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2033
Rejestracja: 16 kwie 2007, 16:53

07 maja 2009, 15:07

zoola moja tesciowa tez uwaza ze nie damy rady wiec beda wojny jak bedzie nawet na odleglosc sie wtrącała.Współczuje wam bo konflikty z matką są chyba najbardziej bolesne.

Awatar użytkownika
zoola27
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 24 sie 2008, 20:07

07 maja 2009, 15:11

Współczuje wam bo konflikty z matką są chyba najbardziej bolesne.
ona jest tak kochana , nieba by nam uchyliła , a na punkcie wnuczki juz zwariowała....wczoraj po domu prowadzała wózek :-D ale nadopiekuncza .....nie potrafi zrozumiec ze ja mam swoja rodzine i to nie od wczoraj a od 7 lat .......wiem ze ona sie juz nie zmieni ........ :ico_placzek:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Google [Bot] i 1 gość