myślenie o następnym dziecku mi pomaga, jak mam cel to łatwiej jest nacodzień, jeszcze mąż musi pozwolić

(ach te głupie pieniądze) w najgorszym wypadku w tylko przytyje, jak starać jeszcze nie będziemy mogli się.
A chciałabym zacząć starania w wakacje, bo nie zakładam,że zaraz się uda jak wyjdzie to będzie fajnie, chociaż muszę z mężem jeszcze pogadać, bo on chyba się boi, ja zakładam że będzie dobrze, ale też wliczam ryzyko.