mikusia
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1207
Rejestracja: 07 wrz 2008, 19:27

15 maja 2009, 19:17

anetko :ico_haha_01: :ico_haha_01: no widocznie twoja teściowa nie wiedziała :ico_haha_01:

rybka ja też się boje tego.. ehhh no ale na szczęście mam bardzo przemiłą i fajną babke do pobierania krwi więc zawsze wychodze z uśmiechem na twarzy :-) ale niestety na pobieranie musze zabrać ze sobą dziecko, bo nie mam z kim jej zostawić :ico_noniewiem: wszędzie musze ją zabierać ze sobą... chociażby,w czwartek byłam z małą u gina :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: ehh

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

15 maja 2009, 19:21

mikusia, ja tez na pierwsza wizyte poszlam z Andrzejkiem,bo maz w pracy byl, a ja sie martwilam,bo czulam,ze cos mi nie pasi.Wzielam mu piciu,ksiazeczke,autko i pieluszke i zapytalam pani poloznej,ktora siedzi w rejestracji,czy moge syna zostawic i wyobraz sobie,ze babeczka sie zgodzila i bardzo ladnie zajela Jedrusiem.Wyszlam z gabinetu,patrze a on siedzi za biurkiem i rysuje :-D A balam sie,ze babka na mnie nakrzyczy,ze z dzieckiem przyszlam ale ta byla bardzo wyrozumiala :-D

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

15 maja 2009, 19:30

Dzięki dziewczyny za miłe przywitanie:)

Widzę,że sporo nasma termin na koniec grudnia, obyśmy tylko świąt na porodówkach nie spędziły.

Co do teściów, moi są w pożądku i bardzo dużo pomagają. Ja jeszcze nie powiedziałam rodzicom i teściom o ciąży bo by zawału dostali,że dalej pracuje ,zreszta Tosia sie urodziła z wada serduszka i była operowana jak miała 3 miesiące, więc pewnie wszyscy by mnie dodatkowo denerwowali, więc na razie póki nie widac to nie mówię.

Co do tycia, ja czuje że napuchłam okropnie, spodnie mnie cisną a to dopiero 7 tydzień. Niestety nie należe do osób chudych, i mam problem z wagą, w poprzedniej ciąży przytyłam ponad 20kg, udało mi się to zrzucic, ale w tej ciąży nie jem wogóle słodyczy,żeby się nie zapuścić.

Co do samopoczucia to u mnie problem ze zmęczeniem, rano to się do pracy podnieść nie mogę, chyba sobie wezme niedługo z tydzień L4 od ginka,żeby troszkę odpocząć. Moja młoda też daje popalić,często chce na raczki, a mąż całymi dniami w pracy więc jak wrócę i niania sobie pojdzie to sama siedze z Tosią. W pierwszej ciąży było jakoś lżej.

[ Dodano: 2009-05-15, 19:30 ]
A jeszcze co do spodziewanej płci, to ja nie mam żadnych oczekiwani, jest mi wsio jedno, mój mąż chciałby chłopaka, ale mówi,że n apewno będzie dziewczynka bo cos tak czuje, poczekamy zobaczymy :-D

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

15 maja 2009, 19:34

Pruedence, oj to odpocznij troszke :ico_olaboga: Ja tez chcialam jeszcze popracowac ale karetka mnie zabrala na pogotowie z pracy i teraz musze lezec.Uwazaj na siebie :ico_ciezarowka:

A co do plci,to mi tez rowno ale wiem,ze bedzie chlopczyk :-D

[ Dodano: 2009-05-15, 19:36 ]
ale ja tez na nocki chodzilam :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

15 maja 2009, 19:48

iw-rybka Ja pracuje w szpitalu, teraz robie staż z interny i mam samych starych prychających pacjentów i czasem mam dosć. Ale chce skończyc staż i dostac się na pediatrie zanim urodze wiec muszę sie męczyć, jakoś przjedzie.

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

15 maja 2009, 20:00

Pruedence, w takiej sytuacji to faktycznie :ico_olaboga: Lykaj sobie witaminki i cynk na odpornosc,zeby cie nie zarazili :ico_placzek:

[ Dodano: 2009-05-15, 21:03 ]
dziewczyny mam do was pytanie,do tych co nosza kolejnego dzidziusia - czy wy juz czujecie,ze w ciazy jestescie? Tzn mam na mysli to,ze ja jeszcze jakos tak nie czuje,ze bede miala dziecko - jestem teraz w stanie blogoslawionym,wymiotuje,zle sie czuje ale odbieram to raczej jak stan,ktory minie i bedzie ok. Nie wiem czy mnie rozumiecie,co mam na mysli. Jak bylam z Andrzejkiem w ciazy,to czulam sie od poczatku wyjatkowo,gadalam do fasolki jak miala pare tygodni, a teraz jakos tak inaczej :ico_wstydzioch:

barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

15 maja 2009, 23:07

iw_rybka każda ciąża jest kompletnie inna, ale jak już kolejne, to jest zupełnie inaczej, bo się wszystko wie i nic nie jest nowością, więc się tak nie ekscytujemy jak pierworódki, ja za pierwszym razem to tony książek o ciąży czytałam i byłam lepiej poinformowana o wszystkim niż lekarz, a teraz luzik i traktuję to raczej jako stan normalny (czytaj przejściowy) i nie mam żadnego stresu związanego z ciążą czy porodem
może trochę denerwuje mnie nagły trądzik, ale to w zasadzie wszystko
pruedence z tymi prychającymi pacjentami to bieda, bo jak wiesz my ciężarówki to za bardzo się czym leczyć nie mamy, więc urlopik byłby wskazany, a póki co to maseczka na twarz (hihi) i witaminki
muszę ci powiedzieć, że ja też w tej ciąży odczuwałam znacznie większe zmęczenie niż przy poprzednich, może to już kwestia wieku (hihi), albo nieprzygotowanego organizmu na kolejną ciążę, sama nie wiem
mikusia ja pobieram krew na leżąco, bo należę do tych co mdleją na widok igły (mam to po tacie), kiedyś miałam zabawną sytuację, bo robiłam sobie jakieś badania i lekarz ogólny kazał mi zaznaczyć przed pobieraniem krwi, że mdleję, więc wchodzę do gabinetu i od progu mówię, że mdleję, normalnie kobiety myślały że ja tak fikam od razu i leciały do mnie, we dwie mnie na leżankę, wodę, a ja im dopiero potem wytłumaczyłam, że nie teraz tylko przy pobieraniu krwi, ale był ubaw
a co do gina, to ja akurat mam fajnie, bo moja mamuśka pracuje w tym samym budynku, więc jak idę na badania to jej dzieci na chwilę podrzucam
iw_rybka co do opowieści to jest ich całkiem sporo
jedne są bardziej smutne, a inne z perspektywy wydają się już raczej wesołe
na bezmyślność mojej teściowej mogę podać fakt jak byłam na podtrzymaniu i nie wolno mi było w ogóle wstawać z łóżka tylko do toalety, więc (jak nigdy!) wpadła wtedy w odwiedziny i przyniosła niby obiad dla mnie, efekt był taki, że musiałam się zwlec z łóżka, ugotować sobie ziemniaki które przyniosła surowe, obrane, zrobić jej herbaty i siedzieć z nią póki obiadek się nie ugotował i nie zjadłam, podziękowałam uprzejmie i poprosiłam, żeby sobie więcej kłopotu nie robiła
wiecie, więcej wysiłku i nerwów (że nie leżę) mnie ten obiad kosztował, niż gdybym się trochę przegłodziła
no zmykam spać, bo już późno :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

16 maja 2009, 10:04

barbapuppa, to wporzadku,bo myslalam,ze ja jakas wyrodna matka jestem :ico_olaboga:
ugotować sobie ziemniaki które przyniosła surowe
- brak mi slow :ico_szoking:

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

16 maja 2009, 13:55

UWAGA !!!
ZAGINĄŁ PIES !!!



W dniu 14 maja 2009 r. (czwartek) w godzinach popołudniowych zaginął mój Teddy, piesek w typie sznaucerka miniaturowego.
Jest maści tricolor: czarny-podpalany z białymi dodatkami.
Pies wyszedł z szelek, dlatego nie jest oznakowany adresówką.
Jest w trakcie leczenia, ma bardzo chore nerki.
Zaginął w Chorzowie w okolicach ogródków działkowych "Karolina” i Amelongu.
Bardzo proszę o kontakt w jego sprawie, wszystkie osoby, które go widziały lub wiedzą gdzie w tej chwili może przebywać.


Dla uczciwego znalazcy nagroda !!!


Mój numer telefonu: 501 053 571

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prosze o pomoc wszystkie forumki z okolic Chorzowa i Świętochłowic !!!

Awatar użytkownika
Shiva
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2338
Rejestracja: 15 kwie 2009, 19:28

16 maja 2009, 14:16

Witajcie :)

Ja wybrałam się na weekend do rodziców do rodzinnego miasteczka. Mąż wyjechał na cały weekend na studia, więc nie chciałam zostać sama w domku. No prawie sama :ico_oczko: moi teściowie mieszkają dwa pietra niżej, ale podobnie jak niektóre z Was, jakoś z teściową się nie mogę zbyt dogadać - za bardzo się wtrącała do wszystkiego. Choć muszę przyznać, że od kiedy dowiedziała się o ciąży - zrobiła się milsza :-D Choć ja nadal jestem ostrożna i nie daję się nabrać na nagłą zmianę nastawienia do mnie.

Mój lekarz już kolejny raz proponował mi zwolnienie - ale póki co nie mogę sobie na nie pozwolić. Muszę poczekać aż w pracy się trochę sytuacja uspokoi, bym mogła z czystym sumieniem trochę poleniuchować :ico_haha_02: Poza tym czuję się w miarę dobrze (oprócz ciągłych mdłości), jakoś sobie radzę.

Życzę Wam spokojnego weekendu. No i słoneczka - bo u mnie brzydko i zimno. Siedzę pod kocem, by się nie nabawić kataru....

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Thomasbulty i 1 gość