nie jestem w szpitalu!!zoola27 halo, halo ...chyba juz jesteś w szpitalu, co ..rodzisz...no to czekamy na wiadomości
kurka wszystko ustało ......meczyłam sie do 3.30 , maz w pogotowiu juz ubrany ...ja wymyta ,przyszykowana ,iiiiii przeszło 
połozyłam sie i usnełam !! 
ja w zasadzie to od 2 tygodni mam skurcze ale lekkie nie codziennie i nie regularnie ale w nocy pierwszy raz bolało tak bardzozoola27 Nie załamuj się kochana, to skurcze przepowiadające. Ja tez miałam takie na kilka dni przed porodem, choć ogólnie to ja skurcze zawsze miałam.
ja naprawde myslałam ze sie zaczeło 
ja tezMiałam nadzieję,że już dzisiaj bedziesz tuliła córeczkę.
i zaczełam panikowac ale moj mezulek stanął na wysokosci zadania 
ale i tak jeszcze sporo mi zostało.Dzisiaj biorę sie za lekkie ćwiczenia bo brzuszek w kiepskiej formie tzn miesnie bo ze skóra ciąża obeszła sie delikatnie. Słońce tylko mi się nie załamuj 
Przekonasz się, że jeszcze tylko troszeczkę i będziecie tulić maleństwo 
Nie ma to jak wsparcie męża szczerze to chyba bym wolaa zeby odeszły mi wody wtedy bym wiedziała napewno ze to juz !!! ja do szpitala mam prawie 45 km !!skoro miałaś już takie silne skurcze w nocy to tylko kwestia czasu aż pojawią sie te regularne no chyba że wcześniej odejdą Ci wody płodowe.
45 km to faktycznie nie blisko. Ja muszę dojechać 18 km. Słońce pojedziesz do szpitala a jak będą Cię tam trzymać, aż akcja porodowa sama się zacznieszczerze to chyba bym wolaa zeby odeszły mi wody wtedy bym wiedziała napewno ze to juz !!! ja do szpitala mam prawie 45 km !!skoro miałaś już takie silne skurcze w nocy to tylko kwestia czasu aż pojawią sie te regularne no chyba że wcześniej odejdą Ci wody płodowe.
zaczynam sie stresowac ....ustaliłam z mezem ze jesli do wtorku mnie nie wezmie ( kolejna wizyta) to zamiast do gina to pojade odrazu do szpitala !!!
[ Dodano: 2009-05-21, 10:25 ]
dzisiaj mi mija pierwszy termin z usg!!!
Nie wolisz tego czasu spędzić w domku. Wiem, wiem że to nerwówa jest okropna to oczekiwanie no ale co nam pozostało. Ja dzisiaj jadę jeszcze na 17 do Medicoru tam gdzie będę rodzić w ramach Szkoły Rodzenia mamy "zwiedzić" sobie tę placówkę. Poprosiłam brata żeby ze mną pojechał samochodem oczywiście bo mój małżonek ma drugą zmianę. . U nas ukrop jest niemiłosierny. Także busem się sama nie pcham do miasta. Jest to juz zbyt męczące dla mnie zresztą obawiam sie trochę już sama gdziekolwiek dalej ruszać. A z kolei w sobotę mam się tam zgłosić do mojego lekarza prowadzącego na jego dyżur - na kontrolę. Powiedziałam mojemu mężowi że może wezmę torbę z sobą i powiem lekarzowi, że wracam do domu z moim maleństwem albo wogóle 
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość
